Wiara zadomowiona

Gość Płocki 15/2017

publikacja 13.04.2017 00:00

Janusz Wardak, ojciec wielodzietnej rodziny i ceniony doradca życia rodzinnego, mówi o przeżywaniu świąt Zmartwychwstania Pańskiego między domem a kościołem.

– Trzeba mówić dzieciom o głębszym sensie świąt, o tym, że Jezus bardzo za nas cierpiał, umarł i zmartwychwstał – przekonuje Janusz Wardak. – Trzeba mówić dzieciom o głębszym sensie świąt, o tym, że Jezus bardzo za nas cierpiał, umarł i zmartwychwstał – przekonuje Janusz Wardak.
Agnieszka Otłowska /Foto Gość;

Agnieszka Otłowska: Jak wygląda Wielkanoc w wielodzietnej rodzinie, takiej jak Wasza?

Janusz Wardak: To dla nas bardzo ważne święta. W Polsce Wielkanoc nie obrosła wieloma tradycjami, jak Boże Narodzenie. To wymaga więc większego wysiłku ze strony wierzącej rodziny, aby te święta zbyt szybko nie przemknęły, ale stały się wydarzeniem rodzinnym. Wiadomo, że mają one charakter religijny, ale jest znacznie lepiej, gdy cała rodzina przeżywa to razem. Nie chodzi mi tylko o uczestnictwo w Triduum, ale też o to, co dzieje się w rodzinie. My razem z dziećmi przygotowujemy mazurki, malujemy wspólnie jaja. Mamy też własne postanowienia – każdy swoje. Niektóre z dzieci udzielają się w scholi, co sprawia, że mamy dodatkowe spotkania.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.