Balowali jak w niebie

Wojciech Ostrowski

publikacja 01.11.2016 20:50

Po raz trzeci dzieci i młodzież w Przasnyszu przekonali się, że zabawa ze Wszystkimi Świętymi to świetny pomysł.

Uczestnicy przasnyskego Balu Wszystkich Świętych modlili się przy pomniku św. Stanisława Kostki Uczestnicy przasnyskego Balu Wszystkich Świętych modlili się przy pomniku św. Stanisława Kostki
Wojciech Ostrowski

Wszyscy święci balują w niebie i w Szkole Podstawowej nr 2 w Przasnysz – oznajmił ks. Andrzej Maciejewski rozpoczynając Bal Wszystkich Świętych. Proboszcz parafii św. Wojciecha pobłogosławił uczestników balu, który w mieście nad Węgierką zorganizowano już po raz trzeci. – Wiecie, dlaczego się dziś spotykamy i przebieramy za świętych? – pytał ks. Andrzej. – Dlatego, bo tak jak oni, również i my chcemy zostać świętymi.

Wśród licznie przybyłych, bardzo pomysłowo przebranych uczestników, znaleźli się m.in. święci: Anna, Elżbieta, Adelajda, Beretta Molla, Mikołaj, trzech Janów Pawłów II, Stanisław Kostka oraz błogosławieni Franciszek i Hiacynta z Fatimy. Było też liczne grono większych i bardzo małych aniołków. – Nie jestem, jak mylnie uważają niektóre osoby, św. Kurpianką tylko św. Brygidą irlandzką – wyjaśnia Elżbieta Tyniecka, której wielobarwny strój wyróżniał się na tle innych. Na bal przyszła razem z dziećmi: Tosią (św. królowa Jadwiga) i Jerzykiem (św. Jan Paweł II na nartach). Cała trójka znalazła się w gronie laureatów konkursu na najlepsze przebranie. Jerzyk zajął pierwsze miejsce ex aequo z licealistką Ewą, która wystąpiła jako św. Anna. Kolejne miejsca zajęli: św. Cecylia i wspomniana św. Jadwiga – drugie miejsce; św. Rita, św. Faustyna i wymieniona już św. Brygida – trzecie.

Nagrodzono też uczestników konkursu na najlepszą potrawę z dyni, którego uczestnicy przygotowali wiele pyszności jak m.in. zupy, ciasta z dynią, dynia zapiekana w cieście, babeczki. Zwyciężył jeden z kilku uczestniczących w rywalizacji dżemów. – Dynia jest do jedzenia, a nie do straszenia –zauważa Andrzej Dołęga, wiceprezes Fundacji Scalam, która wspólnie z parafią św. Wojciecha zorganizowała bal.

Uczestnicy wydarzenia radosnym korowodem ze zniczami w dłoniach i śpiewem na ustach przeszli ulicami miasta i wokół rynku, aby dotrzeć pod pomnik św. Stanisława Kostki w parku, gdzie wspólnie odmówili litanię do wszystkich świętych. Na czele pochodu niesiono relikwie świętych z kościoła farnego. Po powrocie do szkoły radosna zabawa potoczyła się dalej. Dyskotekę poprowadziły grupy DJsTeam oraz LiveEvents zapewniając wiele wesołej muzyki oraz liczne atrakcje. Wśród tańców nie zabrakło belgijki, popularnej m.in. wśród wolontariuszy ŚDM, którzy z resztą zaangażowali się w organizację balu. Dobrze bawili się zarówno młodsi, jak i starsi uczestnicy. Po wyjściu dzieci dyskoteka dla młodzieży trwała jeszcze dosyć długo.

- Cieszę się, że przyszło tak wiele osób, zwłaszcza małych dzieci, którym towarzyszyli rodzice – mówi Rafał Witkowski, organista w przasnyskiej farze, który poprowadził bal. – Ich liczba jest dla nas, organizatorów, dużym zaskoczeniem. Myślę, że Bal Wszystkich Świętych będzie coraz bardziej przyjmował się w Przasnyszu. Okazuje się, że aby dobrze się bawić, nie musimy szukać nigdzie pomysłów, bo to, co możemy znaleźć w chrześcijaństwie, z powodzeniem wystarczy. Warto organizować takie bale także dlatego, że to wspaniała forma propagowania naszych idoli, czyli świętych. Marzy mi się, aby kiedyś Bal Wszystkich Świętych trafił do rodzin. W mniejszej skali takie bale można przecież organizować w domach, razem z sąsiadami czy znajomymi.