Na naszej górze Karmel

wp

publikacja 16.07.2016 22:41

Biskup płocki przewodniczył uroczystościom odpustowym ku czci Matki Bożej Szkaplerznej i 40. rocznicy koronacji cudownej Piety Oborskiej.

Biskup płocki Piotr Libera głosi kazanie w czasie Sumy odpustowej w Oborach Biskup płocki Piotr Libera głosi kazanie w czasie Sumy odpustowej w Oborach
Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Suma odpustowa została odprawiona na placu przed sanktuarium. Wielkiej rzeszy pielgrzymów bp Piotr Libera przypomniał słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, wypowiedziane w czasie uroczystości koronacyjnych Piety Oborskiej 18 lipca 1976 roku, oraz tekst ślubowania ówczesnego przeora karmelitów o. Mateusza Wojnarowskiego. Zauważył, że Łaskawa Pani z Góry Karmel i Bolesna Matka jest niezawodnie obecna w Oborach, a pielgrzymi, przez zmysł wiary, wciąż w Niej odnajdują Pocieszycielkę Strapionych, Wspomożenie Wiernych, Uzdrowienie Chorych i Ratunek Dusz uwikłanych w grzechach.

– Rzeczywiście! Jest Maryja Strapionych Pocieszycielką, bo tego, kto tutaj z troskami swoimi przychodzi, Ona zawsze do serca swego przygarnia i jakże często smutek w radość zamienia – jak mówił prymas Wyszyński. Jest Maryja Wiernych Wspomożeniem, bo niczym prorok Eliasz, który błaganiem swoim niebo otworzył i łaskę deszczu dla ziemi uprosił, tak Maryja tym, co wierzą, potrzebną pomoc u Boga wyprasza. Jest Maryja Chorych Uzdrowieniem, bo tym, co cierpią – i na duszy, i na ciele – Ona niejednokrotnie łaskę uzdrowienia przynosi. A gdy Bóg w nieskończonym miłosierdziu swoim chorobę dopuści, to Matka Bolesna staje przy nas tak, jak przy Synu swoim wiszącym na krzyżu stała, i umacnia, i otuchy dodaje, i łzy ociera, i krzyż codziennego życia dźwigać pomaga. Jest wreszcie Maryja dusz w grzechach uwikłanych Ratunkiem, bo tym, co pogubili się na drogach życia, zawsze właściwy kierunek wskazuje. A kierunkiem tym są Boży Syn i Jego Ewangelia, i błogosławieństwa, i przykazanie, by Boga kochać i człowieka - mówił w kazaniu bp Libera.

Publikujemy kazanie bp. Piotra Libery wygłoszone 16 lipca 2016 w sanktuarium maryjnym w Oborach. Wkrótce opublikujemy relację z tych uroczystości.

"W ziemi, która przeszła przez takie boleści, pożyteczną jest rzeczą, gdy lud swój krzepi Ta, która stała pod krzyżem Syna i patrzyła na Jego mękę spokojnie, pamiętając o tym, co Chrystus powiedział: Smutek wasz w radość się obróci. Oto ustał smutek, przeszły burze dziejowe, a świątynia, która nieraz płonęła, stoi odbudowana wytrwale i cierpliwie przez (…) stróżów sanktuarium, ojców karmelitów. Wszystkie męki minęły, a w sanktuarium oborzańskim trwa nadal spokojnie Maryja...".

Umiłowani! 40 lat temu - 18 lipca 1976 roku - przytoczone na wstępie słowa wypowiedział Prymas Tysiąclecia: Stefan kardynał Wyszyński, dzisiaj sługa Boży czekający na beatyfikację. Zrobił to tutaj – w Oborach, koronując cudowną figurę Matki Bożej Bolesnej papieskimi koronami.

Być może niektórzy z nas tu obecnych mieli szczęście brać udział w tym wydarzeniu. I być może, szukając w zakamarkach pamięci, zdołamy wydobyć nie tylko obraz Prymasa, ale także o. Mateusza Wojnarowskiego, ówczesnego przeora oborskich karmelitów, który klęcząc przed cudowną figurą Maryi wypowiadał słowa ślubowania: "W imieniu własnym i całego zakonu karmelitańskiego przysięgam i ślubuję, że pilnie strzec będę łaskami wsławionej figury Matki Bożej Bolesnej, od czterech wieków otaczanej czcią i miłością przez pokolenia karmelitów i wiernych Ziemi Dobrzyńskiej i sąsiednich rejonów. Przysięgam i ślubuję, że dołożę wszelkich starań, aby Matka Najświętsza, która wybrała sobie tę statuę, by przez nią stać się Pocieszycielką Strapionych, Wspomożeniem wiernych, Uzdrowieniem chorych i Ratunkiem dusz uwikłanych w grzechach, była znana, czczona i kochana nie tylko w Oborach i w diecezji, ale w całej ojczyźnie naszej. Tak mi dopomóż Bóg i święta Ewangelio, na której ręce moje składam i ze czcią całuję".

Umiłowani! Nasza dzisiejsza, tak liczna, obecność w Oborach na uroczystości odpustowej ku czci Matki Bożej z Góry Karmel, jest dowodem, że to ślubowanie wciąż jest wypełniane a łaskami wsławiona figura Matki Bożej Bolesnej ciągle cieszy się niesłabnącym szacunkiem i oddaniem.

Maryja, którą czcimy w znaku tej figury, obdarzana jest nieustanną miłością swoich dzieci. I trudno się temu dziwić, bo przecież to tutaj możemy zawierzać jej nasze życie: to, co dobre i to, co trudne; to, co piękne i to, co czasem tak bardzo poranione; to, co radosne i to, co smutne. A Ona zawsze wysłucha, pocieszy, umocni, doda sił, w serce wleje odwagę.

Maryja… Łaskawa Pani z Góry Karmel, która ofiarowała swoim dzieciom dar świętego szkaplerza wypowiadając słowa: Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania.

Maryja… Bolesna Matka Boga, którą w swoim ślubowaniu o. Wojnarowski nazywał: Pocieszycielką strapionych, Wspomożeniem wiernych, Uzdrowieniem chorych i Ratunkiem dusz uwikłanych w grzechach.

Siostry i Bracia! Tę właśnie drogę wskazuje nam Maryja: drogę, której na imię "Jezus". To przez Nią przecież, jak przypomina św. Paweł: zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. (Ga 4,4-5)

To Maryja wreszcie stała pod krzyżem swego Syna, ucząc nas w ten sposób prawdziwej wierności – aż do końca, aż po grób. Poeta, Kazimierz Węgrzyn, tak pisał o Niej:

"A Ona wciąż pod krzyżem czeka

pomiędzy bólem pożegnania

a pustym grobem co triumfuje

wielką chorągwią zmartwychwstania (…)

a Ona wciąż wśród łez i bólu

wyciąga ręce gdzie korona

wbita szyderstwem w Jego Głowę

czeka by Syna wziąć w ramiona

a Ona wciąż Najczulsza Matka!

u Jego stóp i w czas milczenia

sercem przebitym mieczem bólu

dźwiga wraz z Synem krzyż zbawienia".

(K. Węgrzyn, Matka Boża Bolesna)

Umiłowani! Dzisiaj, przeżywając uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel, zebraliśmy się w tym sanktuarium - będącym również świątynią jubileuszową Roku Miłosierdzia - aby podziękować Maryi za to, że "wraz z Synem dźwiga krzyż zbawienia". Zebraliśmy się, by prosić Ją, aby trwała przy nas tak samo, jak trwała przy swoim Synu. Zebraliśmy się wreszcie, aby błagać Ją o potrzebne łaski dla nas samych, dla naszych rodzin, dla ojców karmelitów - stróżów tego sanktuarium, dla całej ojczyzny naszej umiłowanej.

Niechaj Ta, która w znaku cudownej figury Matki Bożej Bolesnej, przyjmuje nasze hołdy, na zawsze pozostanie dla nas i Strapionych Pocieszycielką; i Wiernych Wspomożeniem; i Chorych Uzdrowieniem; i dusz w grzechach uwikłanych Ratunkiem. Amen.