Po pierwsze: obserwacja

Gość Płocki 29/2016

publikacja 14.07.2016 00:00

Aleksandra Stupecka, psycholog i pierwszy w diecezji płockiej instruktor stażysta modelu Creightona, wykorzystywanego w naprotechnologii, mówi o możliwościach, jakie daje on parom mającym problem z poczęciem dziecka.

– Zwykle zaczynamy się martwić, gdy kobieta ma już za sobą doświadczenie poronienia. Model Creightona pozwala przewidzieć, że u kobiety występuje ryzyko poronienia, bez narażania jej na tak trudne doświadczenie – mówi Aleksandra Stupecka. – Zwykle zaczynamy się martwić, gdy kobieta ma już za sobą doświadczenie poronienia. Model Creightona pozwala przewidzieć, że u kobiety występuje ryzyko poronienia, bez narażania jej na tak trudne doświadczenie – mówi Aleksandra Stupecka.
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Agnieszka Małecka: Przychodzi małżeństwo do instruktora i... co się wtedy dzieje?


Aleksandra Stupecka: Początkowo proponuję parom spotkanie wprowadzające, na którym dowiadują się, czym jest model Creightona, jakie są jego podstawy, w jaki sposób pomaga on w leczeniu niepłodności metodą naprotechnologii. Mają wówczas wiedzę, dzięki której mogą zdecydować, czy chcą wejść w program spotkań z instruktorem, rozłożony w czasie na przestrzeni roku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.