Zaślubione Jezusowi

am

publikacja 03.07.2016 00:38

Wspólnota wdów konsekrowanych diecezji płockiej powiększyła się o jedną osobę. Prawdopodobnie po raz pierwszy od niepamiętnych czasów w katedrze płockiej odbyła się także konsekracja dziewicy.

Zaślubione Jezusowi Płock, 2.07. Obrzęd konsekracji wdowy i dziewicy Agnieszka Małecka /Foto Gość

- Nie są zakonnicami, ale świętowały, że nie wyjdą za mąż. Ubrane jak inne kobiety, ale życie nie należy już do nich. Wykonują różne zawody, ale pozostają do dyspozycji Kościoła. Poświęcone Bogu wdowy i dziewice usłyszały głos Pasterza. Posłuszne Jego wezwaniu, zdecydowały się iść za Nim. W jaki sposób? Przede wszystkim poprzez służbę całej Chrystusowej owczarni, zaangażowanie w sprawy Kościoła, ale także w sprawy świata. Albo inaczej: w sprawy Kościoła żyjącego w świecie - mówił w sobotę w płockiej katedrze podczas Mszy św. z obrzędem konsekracji bp Libera.

W homilii zauważył też, że taka decyzja wymaga wielkiej odwagi i wiary. - Ten, kto decyduje się na stan wdowieństwa konsekrowanego czy dziewictwa, podejmuje drogę trudną, niezrozumiałą dla świata, a czasem nawet wstydliwą. Bo przecież czystość to cnota, którą współczesny świat, przesycony seksem, odrzuca. Poświęcenie Bogu to postawa, której ten świat nie rozumie - zaważył ordynariusz płocki. Mówił też, że wybór stanu konsekrowanego to jednak przede wszystkim wybór dokonany z miłości. - Miłości, która jest niczym innym, jak odpowiedzią człowieka na miłość Boga. Jezus, Oblubieniec i Pasterz, jest tym, który zaprasza swoje owce, by szły za Nim. Decyzja ta jest niczym innym, jak odpowiedzią na Jego głos, jest odpowiedzią na Jego zaproszenie - mówił podczas sobotniej uroczystości bp Libera.

Sam obrzęd konsekracji, którą przyjęły Elżbieta Berger i Kazimiera Depta, był podniosły i wzruszający. „Oto idę, z radosnym sercem, wielbię Boga i chcę oglądać Jego oblicze. Panie, nie zawiedź mnie, ale postąp ze mną według swojej dobroci i według swego wielkiego miłosierdzia” - to słowa wypowiedziane przez kandydatkę do stanu dziewictwa konsekrowanego. Obrzęd miał formę dialogu. - Droga córko, pytam ciebie, czy chcesz aż do końca życia trwać w dziewictwie poświęconym Bogu? Czy chcesz w duchu Ewangelii naśladować Chrystusa, aby Twoje życie w szczególny sposób świadczyło o miłości i było znakiem Bożego królestwa? Czy chcesz być konsekrowana i zaślubiona Jezusowi Chrystusowi? - pytał duchowny, a na każde pytanie padała odpowiedź kandydatki: „Chcę”. W trakcie obrzędu odśpiewana została litania błagalna, w tym czasie przyszła dziewica konsekrowana modliła się, leżąc w geście uniżenia.

Również obrzęd konsekracji wdowy miał charakter dialogu, w którym kandydatka odpowiadała na pytania: „Czy chcesz wejść do stanu wdów, aby podjąć wezwanie jeszcze pełniejszego udziału w pełnieniu prorockiej, kapłańskiej i królewskiej misji Chrystusa, w którą zostałaś włączona przez chrzest? Czy chcesz naśladować Chrystusa, żyjąc w czystości, całkowitym posłuszeństwie woli Bożej? Czy chcesz trwać na modlitwie i czynić pokutę, aby w ten sposób wypraszać miłosierdzie dla Kościoła i świata? Czy chcesz z ochotą pełnić uczynki miłosierdzia wobec swoich bliskich i wszystkich potrzebujących pomocy? Czy chcesz ofiarować trudy i cierpienia za zbawienie własne i innych? Obrzęd zakończył się modlitwą wdowy w intencji zmarłego małżonka. Znakiem konsekracji były obrączka i brewiarz.

- Cieszę się, że ten stan, zarówno w przypadku wdów konsekrowanych, jak i dziewic, jest stanem żywym i powiększa się - powiedział na zakończenie Mszy św. bp Piotr. Zachęcił wszystkich zgromadzonych do modlitwy za obie panie i dziękował ks. prof. Ireneuszowi Mroczkowskiemu, opiekunowi tej wspólnoty, za jego posługę i przygotowanie kandydatek do tej uroczystości.

Obie panie, które wstąpiły do stanu konsekrowanego, mówią zgodnie - to konsekwencja i przypieczętowanie dłuższej drogi.

- Myślę, że gdy 23 lata temu nawróciłam się i przyjęłam Jezusa jako Pana, już wtedy podjęłam taką drogę w czystości, z Panem Jezusem - zaznacza pani Kazimiera, wdowa konsekrowana, która pochodzi z parafii św. Maksymiliana w Płońsku. Wspomina swoje niełatwe małżeństwo: odejście męża, potem jego nawrócenie, powrót i chorobę, w której opiekowała się nim do końca. - Nasze dzieci były szczęśliwe i ja byłam szczęśliwa, że mogłam uszanować sakrament i kontynuować to małżeństwo, które w pewnym momencie upadło. Mąż się nawrócił, odbył generalną spowiedź, przyjął sakramenty. Wyjeżdżał ze mną na rekolekcje i nawet dawał świadectwo, że podobają mu się takie zgromadzenia i takie życie, które obrała żona. Warto było czekać. Potem go pochowałam. Usłyszałam o tej płockiej wspólnocie, wcześniej o innych zgromadzeniach wdów, i zapragnęłam kilka lat temu, żeby podjąć taką drogę. Moje marzenie się zrealizowało tu, w Płocku. To było takie przypieczętowanie dotychczasowej drogi. Byłam już od dłuższego czasu w płońskiej Odnowie w Duchu Świętym, w Kręgu Biblijnym, we Wspólnocie „Fiat” - opowiada pani Kazimiera. - Myślę, że teraz wiele się nie zmieni, bo już tak żyłam od dawna. Będę nosiła taką specjalną obrączkę. Jesteśmy też zobowiązane do modlitwy brewiarzowej. Ale tak, jak pomagałam dzieciom i wnukom, tak będę nadal pomagała. Po co więc konsekracja? Teraz jestem zjednoczona z Jezusem. Jestem chroniona przez Niego, jestem w Jego rękach. Nie martwię się już o moją rodzinę, bo Jemu składam wszystko. Jezus nami się zajmuje i Jemu składam nasze troski. To wszystko, co wcześniej nosiłam w sercu, czym się martwiłam, teraz wszystko oddaję Jemu - mówi z przekonaniem nowa wdowa konsekrowana w diecezji płockiej.

Pani Elżbieta stwierdza: - Decyzja zapadła w jednej chwili, ale jest ona konsekwencją pewnej drogi i obrania czystości.

Ona także, choć pochodzi z Warszawy, związana jest z parafią św. Maksymiliana, z Odnową w Duchu Świętym i z Płońskiem, bo tu pracuje. O swojej drodze do konsekracji mówi tak: - Na pewno na tę decyzję składają się wszystkie moje lata od dojrzałego wieku. Poza tym, przez całe życie szukałam prawdziwej miłości i wolności. Żyjąc w dzisiejszym świecie, człowiek nie może czuć się wolny, chociaż wydaje mu się, że sam decyduje o życiu. A tak naprawdę wolność jest tylko w przykazaniach Bożych. Ja tego autentycznie doświadczyłam. Człowiek wolny to człowiek żyjący według przykazań Bożych. Prawdziwą wolność daje prawość sumienia, czystość sumienia. Podstawą jest miłość, która wzrasta. Więc moja decyzja to konsekwencja moich wyborów, decyzji i tego, czego naprawdę w życiu szukałam. Myślę, że doświadczenie miłości Bożej bardzo pomaga w odnalezieniu swojego powołania - mówi. Wspomina, że już dawno zrobiła postanowienie życia w czystości, nie sądziła jednak, że przybierze ono taki kształt. - Dzisiaj czystość jest szczególnym znakiem w świecie, bo wszystko, co Boże, jest dzisiaj nieatrakcyjne. Z drugiej strony, tylu ludzi jest chorych na depresję, nieszczęśliwych, tymczasem wszystko, czego pragniemy, można znaleźć u Jezusa. Dlatego ta moja decyzja to dla mnie wielka łaska. Nie czuję, że ten akt konsekracji mnie w czymś ograniczy. To raczej dopełnienie. Nie mam wątpliwości, że to jest to. Powiem więcej, odkąd tak w pełni przyjęłam to wezwanie Boże, jestem osobą radosną, szczęśliwą. Oczywiście, są jakieś trudności, nie myślę, że życie się tak bardzo zmieni.

Czy nie obawia się negatywnych reakcji? - Zdaję sobie sprawę, że ludzie mogą reagować zdziwieniem, odrzuceniem. Nawet rozumiem tych ludzi. Nie mam żalu w sercu, jeśli ktoś nie zrozumie czy będzie się śmiał. Ja wiele rzeczy też wcześniej nie rozumiałam, a jednak Pan Bóg dał mi tę łaskę. Myślę, że w dzisiejszym świecie trzeba głęboko przepracować swoją duchowość, by zrozumieć tę drogę - dodaje.

W uroczystości konsekracji uczestniczyły rodziny obu pań, wspólnota wdów oraz członkowie wspólnot wspomnianej parafii w Płońsku wraz z proboszczem ks. Zbigniewem Sajewskim. Pani Kazimiera jest 16. wdową, która przyjęła obrzęd konsekracji w naszej diecezji.