Jedna noc dla Matki

Agnieszka Otłowska

publikacja 09.04.2016 19:00

W I Nocnej Pielgrzymce z Modlina Twierdzy do Czerwińska n. Wisłą przeszło 35 pątników. Cały ten dystans (ponad 30 kilometrów) pokonali w kilkanaście godzin.

Jedna noc dla Matki Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Ruszyli już po zmroku w piątek 8 kwietnia, po krótkiej modlitwie w tymczasowym kościele parafii św. Barbary. Ponad 35-osobowa grupa wyruszyła w nocnej pielgrzymce z Modlina do Czerwińska, do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Szli 50-latkowie, ale byli również starsi pątnicy.

- Idziemy do kościoła jubileuszowego Roku Miłosierdzia - zwrócił uwagę ks. proboszcz Janusz Nawrocki. - Możemy uzyskać tam specjalny odpust zupełny zarówno za siebie samych, jak i za naszych zmarłych. Nie zapominamy o naszej parafii, potrzebach Kościoła i całego świata. Na drogę pokoju i pomyślności niech nas skieruje miłosierny Pan, a Michał Archanioł niech nam towarzyszy w drodze, byśmy w pokoju, zdrowiu i z radością wrócili do naszych domów. Niech będzie to błogosławiony czas wewnętrznej odnowy i duchowego odrodzenia - mówił przed wyruszeniem do swoich parafian ks. proboszcz parafii św. Barbary.

- Pielgrzymka jest oddolną inicjatywą osób świeckich - przyznaje ks. Janusz Nawrocki. - Z inicjatywy parafian wypłynęła potrzeba nocnego wędrowania w trwającym właśnie Roku Miłosierdzia. Ta pielgrzymka ma charakter błagalny, gdyż chcemy w niej prosić o łaskę budowy kościoła - dodaje ks. Janusz.

To nie pierwsza pielgrzymka, w której ks. proboszcz Nawrocki szedł z kamieniem węgielnym w plecaku. Niósł go także w pieszej pielgrzymce z Płocka na Jasną Górę w ubiegłym roku. Wiernym w Twierdzy potrzeba bowiem kościoła, na który od ponad 70 lat czekają.

- Idziemy z konkretną intencją, a mianowicie intencją budowy kościoła. Musimy prosić Pana Boga o przemianę serc tych ludzi, którzy utrudniają nam rozpoczęcie budowy - przyznaje pani Stanisława. - W Twierdzy Modlin czekamy na budowę kościoła prawie 70 lat. Codziennie modlimy się zarówno Różańcem, jak i Koronką do Bożego Miłosierdzia, a teraz idziemy w tej pielgrzymce pokutnej, aby prosić Matkę Bożą o pomoc - dodaje pani Cecylia. - Będziemy prosić ich o wstawiennictwo i wszelkie łaski, aby ta budowa się rozpoczęła - przyznaje.

- Mamy zabezpieczoną trasę przez naszych strażaków ochotników. Jadą z nami patrole policji, idzie z nami zespół ratunkowy, także wszystko jest pod kontrolą - dodaje pani Stanisława.

Wśród pątników jest także pani Wanda, która dzieli się swoją intencją. - Wielokrotnie pielgrzymowałam w nocnych pielgrzymkach z Błonia do Niepokalanowa - mówi. - Dziś wędruję z intencją o zdrowie dla mojego wnuka Filipa i całej mojej rodziny. Wierzę, że dzięki temu wędrowaniu wiele łask spływa na moją rodzinę. Cieszę się, że od nas z parafii zorganizowała się taka grupa, która wspólnie może podążać do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia do Czerwińska - dodaje.

W czasie drogi rozważali prawdę o Bożym Miłosierdziu, odprawiając przy tym wszystkie części Różańca. Do celu dotarli o 7.00 rano. Wzięli udział w porannej Mszy Świętej.- Jesteście ludźmi wielkiej wiary. Poprzez to nocne wędrowanie dotarliście do miejsca, gdzie jest szczególnie zaakcentowana Boża obecność - mówił ks. Łukasz Mastalerz w trakcie Mszy św. - Przyszliście do Matki Pocieszenia, bo chcecie Jej oddać swoje trudności, niepowodzenia - zwracał się do pątników.

- Mamy taki zamysł, aby pielgrzymować co miesiąc, w każdy drugi piątek miesiąca. Chcemy, by nocne pielgrzymowanie wpisało się w życie naszej parafii - dodaje ks. Nawrocki.