Spacer z Jezusem na pustyni

Agnieszka Otłowska

|

Gość Płocki 14/2016

publikacja 31.03.2016 00:00

Świadectwo. – Misje nie są daleko, bo można je zacząć od każdej Mszy św. i każdego uczynku miłosierdzia – przekonuje świecka misjonarka z Modlina-Twierdzy.

 – Misje to każdy dzień, w którym walczy się o miłość, w którym się upada, ale też i podnosi, dlatego powinniśmy ciągle czerpać ze źródła Bożego miłosierdzia, bo teraz mamy na to przeznaczony czas – mówi świecka misjonarka z Modlina Twierdzy – Misje to każdy dzień, w którym walczy się o miłość, w którym się upada, ale też i podnosi, dlatego powinniśmy ciągle czerpać ze źródła Bożego miłosierdzia, bo teraz mamy na to przeznaczony czas – mówi świecka misjonarka z Modlina Twierdzy
Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Aby być misjonarzem, wcale nie trzeba – jak się niektórym wydaje – iść do zakonu, bo świeccy misjonarze są tak samo potrzebni. Na ich przyjazd, nawet na krótko, bardzo czekają ci, którzy na misjach spędzają całe swoje życie, m.in. zakonnicy, księża czy siostry zakonne, ale także ci, którym mają służyć.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.