Słowo na wielkie dni

Agnieszka Otłowska

Czy dojrzeliśmy, aby przeżyć Triduum Paschalne?

Słowo na wielkie dni

Bardzo szybko minął okres Wielkiego Postu. Post dał nam czas, by zastanowić się nad własnym życiem, postępowaniem i naszą relacją z Bogiem. Służył temu, aby dogłębniej spojrzeć we wnętrze swojego serca; służył naszemu nawróceniu i ponownemu odrodzeniu się w Bogu. Te czterdzieści dni skupienia, zamyślenia miały pokazać naszą kruchość, że tylko Chrystus jest gotów wziąć krzyż na swoje ramię moje grzechy.

Po obejrzeniu misterium w Czerwińsku i Szreńsku zadaję zarówno sama sobie, jak i naszym Czytelnikom pytanie: czy każdy z nas odnalazł w sobie na tyle silną wiarę, by móc stać się jak Cyrenejczyk i zabrać swój krzyż grzechów i pójść drogą krzyżową wraz z Chrystusem? Wziąć odpowiedzialność za gwóźdź, który przybił Go do drzewa krzyża? Bo przecież Jezus umiera na krzyżu i zbawia wszystkich, bez wyjątku.

Na wszystkie przemyślenia był czas. Tak, by każdy mógł skorzystać z nawrócenia czy wybaczenia...… Potrafisz? On potrafił... Wybaczył Ci wszystkie grzechy, bo zapalił się do Ciebie wielką i zazdrosną miłością. Poświęcił swoje życie, za nasze godne życie. Dlatego w tych wielkich dniach rozsądnie korzystajmy z łaski Bożej, nie nadużywajmy jej zbytnio. Pozwólmy, aby ten czas, był naszym czasem. Podziękujmy mu choćby słowami krótkiej modlitwy: "Ty się narodziłeś, aby nas odrodzić. Byłeś prowadzony jak więzień do arcykapłana, a nas wybawiłeś. Byłeś policzkowany, a nas wybawiłeś. Byłeś przywiązany do słupa, a nasze więzy rozwiązałeś. Umarłeś i obdarzyłeś nas życiem. Ciebie złożono do grobu, a nas do życia obudziłeś. W Tobie, Panie, chcę szukać tego, co może upoić serce i duszę. Jesteś obfitością niewyczerpalną. Ty jesteś samą słodyczą, najczulszy i najbardziej zazdrosny w swojej miłości do nas. Sługą do służby zawsze gotowy".