Już nie pyta „dlaczego?”

Wojciech Ostrowski

|

Gość Płocki 10/2016

publikacja 03.03.2016 00:00

– Rozpłynęłam się na fali chorób, ale Pan Bóg cały czas mnie trzyma i nie pozwolił mi się utopić – mówi Anna Niesłuchowska. – On posługuje się moim byle jakim chodem, słuchem i wzrokiem jako swoimi narzędziami.

 Podczas rekolekcji w zeszłym roku Anna dzielne pełniła funkcję animatora. Na zdjęciu (w środku) podczas wycieczki w Dolinie Chochołowskiej Podczas rekolekcji w zeszłym roku Anna dzielne pełniła funkcję animatora. Na zdjęciu (w środku) podczas wycieczki w Dolinie Chochołowskiej
Wojciech Ostrowski

Od wielu lat zmaga się z cierpieniem, dotknięta ciężkimi schorzeniami, które dzięki uczestnictwu w Ruchu Rodzin Nazaretańskich przyjmuje jako część przeznaczonego dla niej Bożego planu. – Opatrzność Boża czuwała nade mną w każdej chwili – mówi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.