Z Sienkiewiczem na kawie

am

publikacja 29.01.2016 14:22

W Gostyninie rozpoczął się cykl spotkań "Wieczorki u Pana Henryka" poświęconych powieściom historycznym polskiego noblisty. To lokalna inicjatywa związana z Rokiem Henryka Sienkiewicza.

Z Sienkiewiczem na kawie   Dr Barbara Konarska-Pabiniak i Jolanta Bigus, dyrektor biblioteki, podczas spotkania "Wieczorek u pana Henryka" w ramach Roku Henryka Sienkiewicza Agnieska Małecka /Foto Gość To był długi, ale miły wieczór. Rozświetlone i wypełnione po brzegi wnętrze cukierni „Wasiakowie” przy rynku gostynińskim zainteresowało niejednego przechodnia. To był pierwszy z serii „Wieczorek u Pana Henryka”. Można było wypić kawę, herbatę i przypomnieć sobie losy Maćka i Zbyszka z Bogdańca i innych bohaterów powieści „Krzyżacy”.

Dlaczego ta powieść na początek? - W „Krzyżakach” znajdują się miejsca tak bliskie Gostyninowi, jak Płock, Łęczyca. Być może naszymi szlakami wędrowali bohaterowie tej powieści. Są w niej postaci autentyczne - król Jagiełło, królowa Jadwiga, ale poznajemy też dwór płocki księżny Aleksandry i księcia Siemowita IV. Poznamy też dwór księżny Anny Danuty, żony księcia Janusza Mazowieckiego... - przypomniała na początku tego wspólnego czytania Jolanta Bigus, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Jakuba z Gostynina.

- Trzeba przyznać, że filmy, które są ekranizacjami powieści Henryka Sienkiewicza, cieszą się powodzeniem, natomiast książki - tu jako bibliotekarz powiem - już, niestety, nie. Dlatego chcielibyśmy zaprosić mieszkańców naszego miasta do wspólnego czytania powieści historycznych, tych, które Henryk Sienkiewicz pisał ku pokrzepieniu serc - zachęcała szefowa biblioteki, która wzięła na siebie opowiadanie głównych wątków „Krzyżaków”. Przeczytać całą powieść w jeden wieczór, byłoby przecież niemożliwie.

Dlatego zabrzmiały wybrane fragmenty, w interpretacji samych uczestników tego wieczoru, m.in. scena w gospodzie w Tyńcu, gdzie Zbyszko poznaje Danusię, polowanie na niedźwiedzia z udziałem Jagienki, czy piękna scena o wyjątkowej sile, w której Jurand ze Spychowa przebacza porywaczowi i sprawcy śmierci swojej córki.

Z Sienkiewiczem na kawie   Spotkanie "Wieczorek u pana Henryka" w ramach Roku Henryka Sienkiewicza Agnieska Małecka /Foto Gość Dyrektor biblioteki przypomniała też, że powieść „Krzyżacy”, która ukazała się w 1900 r., była wtedy protestem przeciwko germanizacji w zaborze pruskim. W pięć lat później Henryk Sienkiewicz otrzymał Nagrodę Nobla za całokształt twórczości. - Wcześniejsze nagrody literackie, przed Sienkiewiczem, budziły kontrowersje i spory. Natomiast wybór Sienkiewicza spotkał się z powszechnym uznaniem - zaznaczyła dr Barbara Konarska-Pabiniak, która opowiadała podczas tego wieczoru o okolicznościach przyznania Sienkiewiczowi tej najważniejszej nagrody w dziedzinie literatury.

Wspomniała m.in. że autor „Quo Vadis” na początku nie zamierzał jechać do Sztokholmu, ale to by oznaczało, że w jego imieniu odbierze ją poseł carski. Ostatecznie nasz noblista pojechał po nią osobiście i na bankiecie wygłosił znamienne przemówienie. Padły tam m.in. takie słowa o Nagrodzie Nobla: „Jednakże zaszczyt ten jeszcze być musi dla syna Polski. Głoszoną ją umarłą, a oto jeden z tysięcznych dowodów, że żyje. Głoszono ją niezdolną do wysileń i pracy, a oto dowód, że działa. Głoszono ją podbitą, a oto nowy dowód, że umie zwyciężać...”.

Dr Konarska-Pabiniak przypomniała też piękne słowa Elizy Orzeszkowej, kontrkandydatki Sienkiewicza do tej nagrody, które pisarka zawarła w liście do swojej tłumaczki. Na wieść o wyborze podjętym przez Komitet Noblowski autorka „Nad Niemnem” napisała tak o tryumfie Sienkiewicza: „Przyszedł bardzo w porę, w tragicznej chwili walki na śmierć lub życie i mogę upewnić cię, droga pani, że wszystkie serca polskie, bez żadnego wyjątku uderzyły wielką dla narodu szwedzkiego wdzięcznością. Mniejsza o to, czyje nazwisko w tym momencie brzmienie chwały rozległo się po świecie. Dość, że było to nazwisko polskie, że przypomniało światu: naród przemocą wpychany do grobu, a mający i prawo, i siły do życia. A że nie było to nazwisko moje, ani zdziwiło to mnie, ani wydało się jakąkolwiek krzywdą.” - Orzeszkowa potrafiła pięknie wznieść się ponad swoje ambicje - skomentowała ten list Barbara Konarska-Pabiniak.

Wieczór z powieścią „Krzyżacy” to początek cyklu spotkań, które będą odbywać się w Gostyninie co miesiąc. Najbliższe spotkanie, zapowiadała dyrektor miejskiej biblioteki, odbędzie się w pizzerii Retro 25 lutego, a wieczór ten poprowadzi młodzież szkół średnich. Już teraz też zapraszała na „Urodziny Pana Henryka”, które odbędą się 7 maja, na zamku gostynińskim, prawdopodobnie z udziałem aktora Wiktora Zborowskiego, sławnego Podbipięty w ekranizacji „Ogniem i mieczem”.

W tym roku przypada setna rocznica śmierci i 170. rocznica urodzin Henryka Sienkiewicza.