Dodaje skrzydeł

am

publikacja 21.12.2015 12:38

Chór i instrumentaliści Diecezjalnej Diakonii Muzycznej diecezji płockiej nagrywają hymn "Studni Jakubowej" na przyszłoroczne Światowe Dni Młodzieży, a dokładnie na czas Tygodnia Misyjnego, który poprzedzi spotkanie w Krakowie.

Dodaje skrzydeł Z diecezjalną diakonią muzyczną pracują znakomici instruktorzy: Marta Głowacka - śpiew (na zdjęciu) i Bogdan Marciniak - instrumenty Agnieszka Małecka /Foto Gość

Jego tekst jest jak medytacja, a muzyka o balladowej płynności wchodzi do głowy tak, że trudno się od niej uwolnić. Piosenka „Tryskające zdroje w Studni”, która stała się hymnem „Studni Jakubowej”, czyli diecezji płockiej na czas Światowych Dni Młodzieży, została skomponowana przez Piotra Pałkę, a słowa do niej napisała s. Leonia Przybyło, michalitka. Grywana była już wcześniej, na przykład podczas Festiwalu Młodych. W oficjalnym wykonaniu diakonii muzycznej miała swoją premierę w Płocku we wrześniu, podczas peregrynacji znaków ŚDM przy galeriach handlowych na Podolszycach. Ktoś podobno nazwał to wykonanie „z pazurem”, bo utwór był w trochę ostrzejszej aranżacji, z partią solową na gitarze.

- Chcemy go zagrać tak, by pokazać, że wszystko to nie jest tylko świetną zabawą, ale najważniejsze jest skupienie się na Bogu, na tym, by się razem modlić - przekonuje Ewelina Kinalska, odpowiedzialna za sekcję instrumentalną diakonii. Sama gra na perkusji djambe.

- Ćwiczyliśmy ten hymn podczas trzech sesji warsztatów muzycznych w „Studni”. Mamy znakomitych prowadzących, którzy zadbali o aranżację. Myślę, że jest ona świetna, chociaż nie została tu zmieniona linia melodyczna. W każdej piosence najważniejszym, kulminacyjnym fragmentem jest refren, i to też się da odczuć w przypadku hymnu „Studni Jakubowej”. Widać, jak chór, śpiewając go, angażuje się. Szczególnie gdy śpiewane są słowa: „tylko chciej pochylić się”, widać, jak się modlą i wczuwają w nie - mówi Dominika Bieniek, animatorka muzyczna w diakonii. - Jako diakonia muzyczna będziemy wykonywać dwa hymny ŚDM i przyznam się, że bardzo podoba mi się ten główny, „Błogosławieni Miłosierni”, natomiast ten jest dla mnie bardzo ważny, bo to jest hymn naszej diecezji.

A słowa hymnu? - Może się wydawać, że grający na instrumentach nie pracują z tekstem, ale to nie jest do końca prawda. Według mnie, zwrotka jest bardziej rozbudowana, trzeba się nad nią bardziej skupić; za to refren bardzo wpada w ucho i zostaje w głowie. Ja rozumiem te słowa w ten sposób, że wystarczy się pochylić i otworzyć na łaskę Pana Boga. On czeka na nas. Jeśli Go naprawdę poznamy, On stanie się dla nas najważniejszy - przekonuje Ewelina.

Dominika wspomina, że w zrozumieniu tego hymnu pomagały im warsztaty, które składały się nie tylko z zajęć muzycznych, ale i części formacyjnej. - Myślę, że widać już, jak nasz chór, śpiewając, zaczyna się modlić. Tym bardziej, ze w słowach tego hymnu są słowa z Pisma Świętego - mówi chórzystka.

Słowa hymnu „Studni Jakubowej” nawiązują do ewangelicznej sceny spotkania Chrystusa z Samarytanką, która rozpoznaje w Nim Mesjasza i idzie opowiedzieć o tym swoim współbraciom. Są znakomitym tekstem medytacyjnym na Rok Miłosierdzia. - Ten tekst nas wzywa do tego, by być świadkami Chrystusa. Na każdym kroku - uważa Ewelina Kinalska.

Hymn „Studni Jakubowej” będzie towarzyszył młodzieży naszej diecezji i gościom z innych krajów podczas spotkań w czasie Tygodnia Misyjnego. Czy jednak młodym ludziom potrzebny jest hymn? Zdecydowanie tak, odpowiadają dziewczyny z diakonii muzycznej. To coś bardzo polskiego, wzniosłego. Coś, co dodaje skrzydeł. W ogóle, muzyka, jest dla ludzi młodych świetnym narzędziem modlitwy.

- Muzyka jest zawsze udogodnieniem i prowadzi nas w modlitwie. W niej po prostu można „popłynąć”. Śpiewając, czujemy wspólnotę. Widzimy to szczególnie na próbach czy koncertach, bo gdy kogoś zabraknie, od razu da się to odczuć. Jesteśmy jak puzzle, bo jesteśmy potrzebni sobie nawzajem - mówi Dominika Bieniek.

- Na początku granie w czasie adoracji było dla mnie trudnością, bo koncentrowałam się przede wszystkim na stronie technicznej, czyli na tym, jak grać - wspomina Ewelina Kinalska. - Po dłuższym czasie nauczyłam się jednak i grać, i modlić się. Wiemy też, że to, iż gramy, pomaga innym się modlić.

Zobacz w galerii, jak wyglądały warsztaty w MCEW Studnia.