Po pierwsze miłość. Kamienica

Dominik Nowakowski

publikacja 30.11.2015 00:44

Do ufnej modlitwy przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej - Królowej Rodzin zachęcał bp Roman Marcinkowski w parafii Opatrzności Bożej.

Po pierwsze miłość. Kamienica Kamienica, 27.11.2015. Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w parafii Opatrzności Bożej Dominik Nowakowski

Przenikliwe zimno i bardzo zła widoczność nie stanowiły przeszkody dla setek parafian, którzy z radością w sercach mogli stanąć przed obliczem Matki Bożej w znaku jasnogórskiego obrazu.

- Nasza świątynia stanie się dla Ciebie, Maryjo, Kaną, a my, stęsknione Twoje dzieci, przemieniamy wodę codzienności w wyborne wino świętowania - tymi słowami witał ikonę w swojej parafii ks. proboszcz Hubert Komorowski. - Długo, bo aż 40 lat czekaliśmy na to spotkanie w naszym kościele. Jest ono bardzo potrzebne, gdy ciemne chmury niepewności i lęków zdają się pokrywać niebo nad Europą i naszą ojczyzną - mówił ks. proboszcz.

O łaskach, których wierni doświadczają za wstawiennictwem Matki Bożej i sytuacji polskich małżeństw i rodzin, mówił w homilii bp Roman Marcinkowski. - Jak wiele jest małżeństw, w których miłość wygasła, została przysypana grubą warstwą egoizmu. "Nie mają miłości" - wołasz Maryjo do Jezusa, pełna niepokoju o los małżonków, krzywdę dzieci, dla których utrata rodzinnego ogniska domowego jest nieszczęściem, które może zaważyć na całym ich przyszłym życiu – zwracał się do parafian z Kamienicy i okolicznych miejscowości bp Roman. - Bez miłości człowiek umiera, staje się pusty, nie ma punktu odniesienia. Miłość zaczyna się w domach i tam musi żyć. Nasze rodziny powinny być silne miłością. Najpiękniejszą rzeczą, której dzieci pragną najbardziej jest to, aby rodzice wzajemnie się kochali i okazywali to sobie.

Bp Marcinkowski stwierdził ponadto, że świadomość, iż rodzice autentycznie się kochają, uskrzydla dzieci. - Jest niczym tlen dla ich młodych płuc - dodawał, podkreślając, że rodzinna miłość, która stała się tematem przewodnim jego kazania, powinna być bardzo zakotwiczona w Bogu, by stać się miłością nadprzyrodzoną.