- Witając Cię dzisiaj, chcemy jeszcze raz uświadomić sobie, że jesteś naszą wierną Matką. Jesteś i zawsze będziesz wierna i zatroskana, tak jak zatroskane są czy były nasze ziemskie matki. A my, Twoje dzieci, nie zawsze jesteśmy tak wierni, nie zawsze tak kochamy i nie zawsze pamiętamy. A jeżeli już, to wtedy, gdy bardzo potrzebujemy twojej pomocy. Dlatego dziś, gdy przychodzisz do nas w tym cudownym obrazie, chcemy jeszcze raz odnowić nasze ślubowania, które ci wcześniej składaliśmy. Ślubujemy, że będziemy ci zawsze wierni - powiedział, witając ikonę, proboszcz ks. Witold Godleś.

O opiekę nad rodzinami i parafią, a szczególnie nad cierpiącymi, prosili w imieniu wiernych przedstawiciele rodzin. - Chcemy stawać się coraz bardziej do Ciebie podobni, bo Ty wszystkich rozumiesz. Ty matczynym sercem ogarniasz każdego z nas, dzielisz z nami troski i radości, bolejesz, kiedy grzeszymy myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Twoje oczy miłosierne są dla grzesznika. Widzą, czego nam potrzeba i każdemu mają coś do powiedzenia - mówili przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, kopią cudownej jasnogórskiej ikony, reprezentanci parafian.

- Czuwaj nad nami, nad naszą młodością i nieustannie przypominaj, że „musimy od siebie wymagać, nawet kiedy inni od nas nie wymagają”. Spraw, abyśmy żyli, wzrastali, wytrwali w wierze do końca - prosiła młodzież parafii św. Józefa.

Po każdym powitaniu chór ze Strzegowa, który gościł na rozpoczęciu peregrynacji w Zakroczymiu, intonował zwrotkę pieśni „Królowo Polski, przyrzekamy! Królowo Polski, ślubujemy!”.

Podczas Mszy św. rozpoczynającej to nawiedzenie bp Roman Marcinkowski przypomniał naukę, jaką Kościół od początku głosi o małżeństwie i rodzinie. - Wiemy z historii, że polska rodzina przechowała najpiękniejsze tradycje narodowe i patriotyczne, gdy nie było państwa. Cała kultura i tradycja została przekazana przez rodzinę. Dlatego troska o silną i zdrową rodzinę jest jedną z pierwszych trosk Kościoła i powinna być jedną z trosk każdego państwa. Mądre rządy dbają zawsze o to, aby rodzina była silna. A rządy nieroztropne nie troszczą się o rodziną, a poprzez ustawodawstwo niszczą rodzinę - ostrzegał ks. biskup. Mówi też z naciskiem o tym, że chrześcijańskie małżeństwo jest sakramentem, nierozerwalnym przymierzem ludzi i Boga, a także drogą uświęcania i środowiskiem otwartym na nowe życie.

Proboszcz tej parafii, dziękując bp. Romanowi Marcinkowskiemu za przewodniczenie i wygłoszenie homilii, szczególnie wyraził wdzięczność za słowa o rodzinie, która wszędzie, także w Zakroczymiu, przeżywa kryzys.

Czy peregrynacja kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej może być szansą na odnowę i ma dzisiaj sens? - Na pewno to jest wielkie wydarzenie dla naszej parafii. Myślę, że dla osób wierzących i praktykujących ta peregrynacja na pewno ma sens. Gdy przyszedł obraz, czuło się takie wewnętrzne poruszenie. Ono na pewno to zapamiętane i przekazane kolejnym pokoleniom - mówi pani Monika, młoda mama małej Roksanki i Wiktorii. Mąż pani Moniki uczestniczył w dekorowaniu chorągwiami fragmentu ruchliwej trasy na Warszawę, która przecina Zakroczym. W centrum miasta, mroki zapadającego zmierzchu rozpraszały nie tylko latarnie, ale także światełka zapalane w wielu oknach domów, okalające obrazy Matki Bożej. Parafianie przygotowywali się do tego wydarzenia także poprzez rekolekcje, które poprowadził ks. Józef Błaszczak, proboszcz parafii Strzegowo.

W sobotniej uroczystości wzięły udział reprezentacje miejscowych szkół, straży pożarnej, a także młodzież z ze szkoły policyjno - wojskowej w Czerwińsku. Razem z parafianami świętowali dawni duszpasterze, księża pochodzący z tej parafii i ojcowie kapucyni.

Warto przypomnieć, że kościół pw. Podwyższenia Krzyża w Zakroczymiu ma bogatą i długą historię, sięgającą 16 wieku. W czasie wojny został doszczętnie spalony wraz zabytkowym uposażeniem, a odbudowany po 1945 r. przez proboszcza ks. Piotra Skurę. W 1949 r. bp Tadeusz Zakrzewski poświęcił odbudowaną świątynię zakroczymską.