Zdobądź twierdzę naszych serc! Modlin - św. Barbara

Agnieszka Otłowska

publikacja 26.11.2015 12:15

Obraz jasnogórski wędruje po południowo-wschodnich krańcach diecezji i nawiedza jedną z najmłodszych parafii w modlińskiej Twierdzy.

W Twierdzy Modlin również wojsko witało obraz Matki Bożej W Twierdzy Modlin również wojsko witało obraz Matki Bożej
Agnieszka Otłowska /Foto Gość

- Dziś patrzymy w Twoje oczy, Matko! - witał obraz Czarnej Madonny, ks. Janusz Nawrocki. - Odnajdujemy w nich, jak zawsze, jak wtedy, gdy stajemy na Jasnej Górze, matczyną troskę o nas, akceptację, zrozumienie i jakże często wezwanie do zmiany. Witamy Cię na tej bohaterskiej i męczeńskiej ziemi modlińskiej. Przez 40 lat, bez kościoła i bez księdza mieszkańcy Twierdzy obronili wiarę - mówił w czasie powitania ks. Nawrocki. - Kiedy w 1957 roku rozpoczynałaś, Matko, wędrówkę nawiedzenia przez Polskę, tu, w Twierdzy, rozebrano kościół. Kiedy dziś do nas przybywasz, żyjemy coraz mocniejszą nadzieją, że otrzymamy łaskę budowy świątyni, właśnie my, nasze pokolenie. Budowy Kościoła, tego wewnętrznego, którymi jesteśmy my sami, i tego materialnego, miejsca łaskawości i cierpliwości Pana Boga dla swojego ludu. Prosimy, powiedz o tym Swojemu Synowi, prosimy, oręduj za nami - modlił się ks. proboszcz.

Ks. Nawrocki od wielu lat jest wytrwałym pieszym pielgrzymem na Jasną Górę. W tym roku przez cały pątniczy szlak niósł w plecaku kamień węgielny pod nową świątynię, pochodzący z bazyliki św. Piotra w Rzymie, poświęcony w 2009 roku. Niósł go, aby prosić Maryję o błogosławieństwo dla budowy kościoła. - Chcę, aby tak jak w Kanie zwróciła się do swego Syna i powiedziała mu: "Spójrz, oni kościoła nie mają" - mówił w czasie pielgrzymki ks. Janusz. Patronem kościoła ma być św. Jan Paweł II.

Mszy św. inaugurującej dobę nawiedzenia przewodniczył bp Roman Marcinkowski. - Ty, Maryjo, jesteś naszą przewodniczką. Od Ciebie uczymy się zawierzenia Bogu, bez zbędnych pytań - mówił w czasie kazania bp Roman. - W Swej ostatniej woli Jezus przekazał nam Maryję za matkę. Oto szczyt miłości! Na krzyżu Pan objawił nowy wymiar macierzyństwa Maryi: wymiar duchowy - mówił bp Roman. - Matka stojąca pod krzyżem pokazuje, że kocha człowieka do końca. To jest ta sama Matka, która przychodzi w tym jasnogórskim obrazie - wskazywał bp Marcinkowski. - A Maryja, będąc matką Jezusa, dzieli się z nami swym Synem i do Niego prowadzi. Bo któż z ludzi lepiej zna Jezusa niż Ona. Kto Go bardziej rozumiał, słuchał, kochał niż Ona? Kto był tak wierny, jak Maryja?! Jezus dobrze nas zna i wie, że potrzebujemy Matki. Jeżeli chcesz się czegoś nauczyć, musisz wziąć Ją do siebie, nie jako gościa, ale jako domownika - mówił biskup.

Wypełniona po brzegi kaplica była wymownym znakiem, że nowy kościół jest pilnie potrzebny. W czasie rekolekcji ks. proboszcz zauważył, że owocem nawiedzenia były liczne kolejki do spowiedzi. - Wiele osób skorzystało z daru pojednania. Księża naprawdę mieli co robić - mówił ks. Janusz Nawrocki.

Dla wiernych w Modlinie Twierdzy nawiedzenie Matki Bożej w Jej ikonie to niezwykły czas. Historyczne chwile, które będą nadzieją i nową siłą do budowy kościoła. Dla sióstr misjonarek klaretynek pracujących w parafii, to również wyjątkowe spotkanie z Matką. - Dla nas wszystkich w tej parafii nawiedzenie Matki Bożej w obrazie Jasnogórskim jest wielkim przeżyciem - mówi siostra Bogusława Woźniak. - Ja osobiście witam ją po raz pierwszy jako osoba dorosła, siostra misjonarka. U nas to wielkie wydarzenie, bo tutaj w Twierdzy obraz Maryi nigdy wcześniej nie dotarł. 40 lat temu był to teren wojskowy, zamknięty. Stąd wiele emocji, radości i przygotowań. Duszpastersko to czas wysilonych przygotowań i pracy, ale również świadomości, że poprzez znak obrazu dokonują się prawdziwe przemiany w sercach: zarówno moim, jak i naszych parafian - dodaje siostra Bogusława.

"Któż z nas nie był na Jasnej Górze? Wędrowaliśmy tam i wciąż wędrujemy w pielgrzymkach pieszych i autokarowych. Najczęściej jednak pewnie indywidualnie. Zawsze po to, aby podziękować, przeprosić, czy też poprosić o wstawiennictwo, o łaskę dla siebie albo bliźnich. Zawsze po to, aby spojrzeć w oczy Matki i wyczytać w nich to, co najważniejsze dla nas: macierzyńską troskę o nas: akceptację, zrozumienie, współczucie, a nieraz i wezwanie do zmiany" - pisał ks. Janusz Nawrocki, proboszcz parafii św. Barbary do swoich parafian w specjalnym biuletynie.