Największe zwycięstwo

Wojciech Ostrowski

publikacja 23.10.2015 23:34

Ponad stu uczestników wzięło udział w IX Przasnyskiej Spartakiadzie Integracyjnej.

Wiele radości i zdrowej sportowej rywalizacji można było doświadczyć na przasnyskiej spartakiadzie integracyjnej Wiele radości i zdrowej sportowej rywalizacji można było doświadczyć na przasnyskiej spartakiadzie integracyjnej
Wojciech Ostrowski

To wydarzenie, którego celem jest integrowanie osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych, już na dobre wpisała się do kalendarza corocznych imprez sportowo-rekreacyjnych w mieście nad Węgierką.

Zgodnie z kilkuletnią tradycją uczestników gościła Szkoła Podstawowa nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi.

Zawodnicy reprezentujący różne ośrodki i szkoły z Przasnysza i okolic stanęli do rywalizacji w tenisie stołowym, szachach, warcabach oraz w rzutach do małego i dużego kosza. Choć zmagania były chwilami bardzo zacięte ostatecznie zwycięzcami okazali się wszyscy, czego wyrazem były pamiątkowe medale wręczone każdemu uczestnikowi Spartakiady.

Najlepszych zawodników w poszczególnych dyscyplinach uhonorowano też pucharami. Chętni mogli skorzystać również z innych form aktywności sportowo – rekreacyjnej min. poćwiczyć na sprzęcie fitness, zagrać w unihokeja lub w badmintona, porzucać do celu. Każdy mógł zaleźć coś ciekawego dla siebie, poczuć smak rywalizacji sportowej i w atrakcyjny sposób spędzić wolny czas. Każdy z uczestników, niezależnie od zajętego miejsca odniósł największe z możliwych zwycięstw – pokonał samego siebie, wygrał ze swoimi słabościami i ograniczeniami.

I o to właśnie chodzi osobom zaangażowanym w działalność Parafialno-Uczniowskiego Klubu Sportowego "Emmanuel" z parafii p.w. Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu, który zorganizował spartakiadę.

Cieszy fakt, że z roku na rok wciąż pojawiają się nowi uczestnicy, choć jest też bardzo liczne grono stałych bywalców. Należą do nich Zbigniew Szwec i Ryszard Krzesiński – zwycięzcy rozgrywek szachowych i warcabowych. Wygrywają zresztą niezmiennie już od kilku lat. Nic więc dziwnego, że lubią spartakiadę oraz szachy i warcaby. Ryszard Krzesiński zwierza się, że aby wygrywać trzeba próbować przewidzieć kolejne posunięcia przeciwnika. I absolutnie nie wolno lekceważyć żadnej osoby, z którą gramy. – Kiedyś mi się to zdarzyło i była to jedna z tych nielicznych partii, które przegrałem – opowiada warcabista.

Imprezę uświetnił koncert piosenek w wykonaniu szkolnego zespołu "Margines". Na wszystkich uczestników czekał gorący obiad oraz bar z napojami i słodyczami.

Spartakiada mogła się odbyć dzięki finansowemu wsparciu ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki i Fundacji "SCALAM - Prostujemy drogi życia", Fundacji Pelikan, życzliwości Dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi  oraz pomocy wielu ludzi dobrej woli, którzy rozumieją potrzebę takiej integracji. Im wszystkim, osobom zaangażowanym w przygotowanie i prowadzenie spartakiady oraz uczestnikom serdeczne podziękowania złożył ks. Romuald Ciesielski, proboszcz parafii Chrystusa Zbawiciela i pomysłodawca imprezy.