Biblioteka była jego domem

wp

publikacja 10.10.2015 11:45

- On miał myśli zajęte historią i modlitwą - powiedział o ks. Tadeuszu Żebrowskim ks. prof. Michał Grzybowski.

Biblioteka była jego domem Płock, WSD, 9.10.2015. Wspomnienie o ks. prof. Tadeuszu Żebrowskim. Spotkanie z ks. prof. Michałem Grzybowskim ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Mija 1. rocznica śmierci ks. prof. Tadeusza Żebrowskiego. O swym wieloletnim profesorze, wykładowcy historii Kościoła, pamiętało Wyższe Seminarium Duchowne, organizując spotkanie z ks. prof. Michałem Grzybowskim. Właśnie ukazała się jego najnowsza książka, poświęcona postaci znanego historyka i archiwisty.

- W tym roku skończyłby 90 lat - zaczął swoje wspomnienie ks. M. Grzybowski. - Przeżył 62 lata kapłaństwa. Był jednym z nielicznych księży, który niemal całe swoje życie kapłańskie spędził w murach seminarium duchownego. Na Uniwersytecie Jagiellońskim studiował historię i archiwistykę. Pracę naukową rozpoczął od magisterium o początkach diecezji płockiej. Ciekawy był temat jego pracy magisterskiej z archiwistyki: "Zaćmienie słońca w polskim rocznikarstwie średniowiecznym". Pomyślmy, ile czasu i cierpliwości kosztowało go ślęczenie nad starymi rocznikami. Tej pasji pozostał wierny do końca.

- Od 1957 roku ks. Żebrowski rozpoczął pracę w Płocku. Przez 36 lat był wykładowcą historii Kościoła, przez 44 lata pracował w Archiwum Diecezjalnym. To jemu zawdzięczamy sprowadzenia ze wszystkich parafii diecezji starych akt metrykalnych. W ten sposób kontynuował przedwojenne dzieło ks. Mąkowskiego. Był tytanem wiedzy. Bardzo dużo czytał, niestety niewiele pisał. Ceniony był przez wybitnych historyków, m.in. prof. Henryka Samsonowicza. Wiele z jego ustaleń, zwłaszcza w zakresie historii Mazowsza, do dziś obowiązuje. Jego myśli zajęte były zawsze historią i modlitwą. Nigdy nie mógł skończyć Różańca, bo gdy kończył jedną część, zaraz zaczynał kolejną - wspominał ks. prof. Grzybowski.

Ks. Żebrowskiego wspominali również inni księża i świeccy - jego wychowankowie z płockiej Małachowianki.