Ona jest zatroskana o ciebie. Skołatowo

Agnieszka Otłowska

publikacja 25.09.2015 12:03

Aleją biało-niebieskich flag, prowadzącą wprost do świątyni, przybyła Maryja w kopii cudownego obrazu.

Najbliżej obrazu Matki Bożej stanęły dzieci komunijne Najbliżej obrazu Matki Bożej stanęły dzieci komunijne
Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Na Jej powitanie wyszli strażacy, poczty sztandarowe, młodzieżowa orkiestra dęta, dzieci komunijne, asysta procesyjna, księża z dekanatu oraz licznie zgromadzeni parafianie. – 24 września zapadnie na długo w naszych sercach. To dzień Twego przybycia, Jasnogórska Pani, do naszej parafii – mówił ks. kan. Wiesław Malinowski, proboszcz parafii, w czasie powitania kopii cudownego obrazu. – Maryjo, Królowo naszych serc, witamy Cię w naszej wspólnocie parafialnej. Jesteś naszą Matką, nie jesteśmy więc sierotami. Chcemy więc, abyś prowadziła nas do swego Syna. Przez Ciebie mówimy do Jezusa: bądź z nami w każdy czas. Ty wiesz, czego nam brak, wiesz o wszystkim, co nas boli, znasz nasze cierpienia, nasze dążenia. Powiedz zatem swemu Synowi, że chcemy być Mu wierni. Czekamy, Matko, Twojej rady. Będziemy Cię słuchać, jak słudzy w Kanie Galilejskiej. Dla Ciebie, Matko, przystroiliśmy parafie, domy rodzinne, świątynię, ale przede wszystkim przygotowaliśmy nasze serca na spotkanie z Tobą – mówił ks. kan. Wiesław Malinowski. – Maryjo, Dobra Matko, kieruj nami i pomóż nam. W życiu doczesnym pomóż nam iść drogą przykazań Bożych, a świecąc nam swoim przykładem, zaprowadź do nieba – modlił się ks. Malinowski.

– Dziękujemy Ci za to, że przybyłaś z Jasnej Góry, aby nawiedzić i pobłogosławić rodziny naszej parafii – witała obraz rodzina wielopokoleniowa. – Przygotowaliśmy przez spowiedź i Komunię św. nasze dusze, by Matka Najświętsza nie doznała u nas żadnej przykrości, by zechciała w tej parafii gościć. Zawierzamy Tobie, Bogurodzico Dziewico, wszystkie sprawy naszych małżeństw i rodzin, wśród których istnieją rodziny szczęśliwe i radosne, ale też rozbite, pokrzywdzone, gdzie goszczą smutek, żal i niedostatek. Tu, w tym miejscu, z miłością i pokorą chcemy prosić gorąco o Twoją opiekę nad nami – modlili się przedstawiciele rodzin.

– Matko Boża Częstochowska, witamy Cię w imieniu członków kół Żywego Różańca naszej parafii – mówiła Barbara Liberadzka. – Radość wypełnia nasze serca, że możemy Cię dziś gościć. W tym obrazie nawiedzenia jesteś wśród nas. Przyjmujemy Cię w duchu radości i wiary, jak św. Elżbieta, i z taką potrzebą serca, jak nowożeńcy w Kanie Galilejskiej. Maryjo, dziękujemy Ci za dar Żywego Różańca, który jest rzeczywistą "Szkołą Twojej Maryjnej Wiary", obejmującą wydarzenia z życia każdego z nas – modliła się pani Barbara. – Prosimy Cię, aby rytm pacierzy różańcowych odmierzał czas naszego życia, a zarazem naszej jedności i wierności Bożym planom – akcentowała w czasie modlitwy pani Liberadzka.

Młodzież witała obraz Czarnej Madonny słowami: "Maryjo, za Twoim pośrednictwem chcemy pogłębić naszą więź ze Zbawicielem. Wierzymy, że każdy z nas, młodych, opuści mury tej świątyni wzmocniony miłością Matki, wstawiającej się za nami u swego Syna. Ucz nas, Matko, wierności Twemu Synowi. Niech nasze życie rozwija się i kształtuje pod Twoją opieką".

Eucharystię inaugurującą dobę nawiedzenia w parafii św. Achacjusza sprawował bp Roman Marcinkowski. W czasie Mszy św. odczytano Ewangelię według św. Jana, opisującą cud w Kanie Galilejskiej. W homilii bp Roman odniósł się do postawy Matki, która zachęca swoje dzieci, aby uczyniły wszystko, cokolwiek powie im Jej Syn. Zwrócił uwagę, że Maryja mówi do nas jako uczniów Jej Syna. Pomaga odkryć prawdę, że Bóg chce nas prowadzić. Wystarczy, abyśmy wsłuchali się w Jego słowa. Akcentował, że Matka Boża zawsze daje dobrą radę. Pragnie, by Jej słowa docierały do wszystkich ludzi. Byśmy potrafili się wsłuchiwać w słowa Ewangelii, którą każdy w głębi serca nosi. – Pomóż nam, Maryjo, doświadczyć tego, że jesteśmy chrześcijanami naprawdę wierzącymi Bogu i Jemu ufającymi. Pomóż nam przylgnąć do Jezusa – mówił.

Bp Roman przypomniał wiernym, że to nie świat ani politycy, nie słupki sondażowe, ale właśnie Syn Maryi ma do nas mówić i nami kierować. Akcentował, że Maryja widzi nasze braki i że potrzebujmy Jej słów i dobrej rady. – Ona jest Błogosławiona, bo zawierzyła słowu Boga! – przekonywał. – Ona jest zatroskana o Ciebie. Jest Matką, która nigdy nie przestaje szukać swoich dzieci.

Doba nawiedzenia trwa krótko, ale intencji jest tak wiele, jak wielkie jest ludzkie serce. - Należę do koła Żywego Różańca. Patrząc na Maryję, wiem, że obdarzona jest niezliczoną ilością najpiękniejszych tytułów, ale jakkolwiek by Jej nie nazywać, jest naszą ukochaną Matką. Jest Matką, do której zanosimy modlitwy, do której serca się tulimy i u której szukamy schronienia, ukojenia, nadziei i ratunku. Wierzę, że Jej dobrotliwe oczy i błogosławione ręce złagodzą ciężar naszego codziennego krzyża – dzieli się przeżyciami Barbara Liberadzka.