Perły i trudy... na krzyż

Wojciech Ostrowski

publikacja 21.09.2015 00:19

Na szlaku nawiedzenia znaków Światowych Dni Młodzieży nie mogło zabraknąć rodzinnego miasta św. Stanisława Kostki.

Czuwanie modlitewne w przasnyskiej farze Czuwanie modlitewne w przasnyskiej farze
Wojciech Ostrowski

Krzyż i Ikona Maryi przybyły do miasta nad Węgierką w wyjątkowym dniu - w święto św. Stanisława Kostki, który od roku jest patronem Przasnysza. Jako pierwsza ŚDM symbole powitała najmłodsza parafia pw. Chrystusa Zbawiciela. Dotarły one tutaj o 15.00, czyli w Godzinie Bożego Miłosierdzia. Przybyli do świątyni parafialnej wierni odmówili Koronkę do Bożego Miłosierdzia, po której modlitewną adorację poprowadził zespół ewangelizacyjny "Dekalog". Jak mówią uczestnicy wspólnej modlitwy, były to bardzo wzruszające chwile. Można było poczuć się tak jak podczas nawiedzenia parafii przez obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, które odbyło się w lipcu.

Następnie Krzyż i Ikona nawiedziły prowadzoną przez ojców pasjonistów parafię pw. św. Stanisława Kostki, gdzie, miało miejsce niezwykłe spotkanie. Jak wiadomo, Ikona ŚDM jest kopią cudownego obrazu Salus Populi Romani, według którego został namalowany także obraz Matki Bożej Niepokalanej Przewodniczki z Przasnysza, czczony w świątyni ojców pasjonistów. Łaskami słynie także znajdujący się w kruchcie wielki barokowy krucyfiks. Czuwaniu przed znakami ŚDM - modlitwą, rozważaniami i śpiewem - przewodniczyła diakonia modlitwy Wspólnoty Odnowa w Duchu Świętym "Soli Deo per Mariam".

Z kościoła ufundowanego przez brata św. Stanisława Kostki Pawła Krzyż i Ikona ŚDM trafiły do świątyni, gdzie patron polskiej młodzieży przyjął chrzest. W przasnyskiej farze miały miejsce główne uroczystości w mieście. W tej parafii uroczystość św. Stanisława Kostki poprzedziło rekolekcyjne triduum, które poprowadził ks. Leszek Piórkowski, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Tak jak w innych przasnyskich parafiach Krzyż i Ikonę wnieśli do kościoła wolontariusze ŚDM. Pod Krzyżem umieszczony został także portret św. Stanisława Kostki. Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. inf. Aleksander Pasternakiewicz.

W kazaniu ks. Rafał Grzelczyk, diecezjalny koordynator ds. ŚDM, zwrócił uwagę, że kustosze Krzyża i Ikony ŚDM, Agnieszka i Krzysztof, pochodzą z okolic Przasnysza i zostali wychowani w świetle św. Stanisława Kostki. – Z tego miejsca, z tego rejonu wychodzą naprawdę bardzo dobre serca - mówił ks. Rafał. - Patrzę na pracę młodzieży w całej diecezji. Z tego rejonu macie naprawdę perełki, które są wierne, wytrwałe i systematyczne. A to są podstawowe cechy św. Stanisława Kostki. Jeżeli on doszedł do świętości, to doszedł do niej poprzez Krzyż. Krzyż i Ikona ŚDM. A co jest wyjątkowego w tym Krzyżu? Niby dwie zwykłe, proste belki. Jego wyjątkowość bierze się stąd, że przemierzył wszystkie kontynenty. Miliony ludzi kładło i kładzie na nim swoje życie. Jaki sens ma ta peregrynacja znaków ŚDM dziś Przasnyszu, a później w Rostkowie, kiedy przyjadą dzieci i młodzież? Właśnie taki: dołączyć do milionów innych ludzi, którzy przez krótką chwilę dotykali tego Krzyża i Ikony, którzy modlili się przy nich i którzy na nich, czy przy nich, złożyli swoje życie Chrystusowi. Co się kładzie na krzyżu? Chodzi o to, aby położyć na nim to, co jest najtrudniejsze i najcenniejsze dla mnie - wyjaśniał kaznodzieja.

Po Eucharystii na przykościelnym placu odbył się koncert uwielbienia w wykonaniu parafialnego zespołu "Jerozolima". Następnie odprawione zostało uliczne nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Niesione przez przedstawicieli różnych stanów Krzyż i Ikona przemierzyły rynek miejski, aby znów znaleźć się w kościele farnym, gdzie ich adoracja przez licznie uczestniczących w niej wiernych trwała do późnych godzin nocnych.

- Po fantastycznym Triuduum byłam wyciszona i przygotowana na spotkanie z Krzyżem i Ikoną – opowiada Anna, wolontariuszka ŚDM, która uczestniczyła w spotkaniach z Krzyżem i Ikoną we wszystkich trzech parafiach. - Dotyk Krzyża - to jak dotyk św. Jana Pawła II, wierzę, że jest obecny przy każdym, który dotyka z wiarą tego symbolu ŚDM. Papież kochał młodzież, w niej jest siła, to w niej pokładamy nadzieję, żeby Polska została Polską tradycyjną i katolicką w obecnie zmieniającej się rzeczywistości, laicyzacji, rozwiązłości moralnej. Musimy dbać o te pokolenia, które mają nieść wartości dalej, następnym. Miałam odczucie obecności św. Jana Pawła II, który klepie po ramieniu w czasie, gdy pochylam się i całuję Krzyż, kiedy zawierzam Jezusowi wszystko, swoje życie, relacje z bliskimi. To wielki zaszczyt i wyróżnienie, że mogłam aż czterokrotnie przeżywać ten moment stawiania Krzyża i cichej adoracji w duszy, mimo tłumu takie sam na sam z Bogiem. Służba Bogu z racji wolontariatu i posługi muzycznej - to największe błogosławieństwo i coś najpiękniejszego, co mogło mnie w życiu spotkać. Jestem dzieckiem Boga, więc czuję się jak dziecko, takie ufne, najlepiej po przyjęciu Eucharystii, kiedy z czystym sercem wypełnionym miłością pochodzącą od Jezusa mogę służyć ludziom tym, czym potrafię najlepiej. To niezwykłe doznanie i wyróżnienie - zwierza się wolontariuszka z Przasnysza.