Jak oczy Maryi. Chamsk

am

publikacja 21.08.2015 14:27

Obraz Matki Bożej przybył do najmniejszej parafii w dekanacie żuromińskim.

Jak oczy Maryi. Chamsk Chamsk, 20.08.2015. Początek doby nawiedzenia obrazu MB Częstochowskiej w parafii św. Floriana Agnieszka Małecka /Foto Gość

Parafia pw. św. Floriana w Chamsku należy do jednych z najmniejszych wspólnot w diecezji płockiej; zrodziła jednak kilka powołań kapłańskich. Nieduży kościół, ze św. Florianem w ołtarzu głównym, wypełnił się wczoraj po brzegi. Uroczystości powitania przewodniczył bp Roman Marcinowski.

- Maryjo, obdarzono cię niezliczoną ilością najpiękniejszych tytułów, ale jesteś przede wszystkim naszą ukochaną Matką, do której serca tulimy się i u której szukamy schronienia i ratunku. Przez twoje dłonie pragniemy zanosić najgorętsze modlitwy. Prosimy cię o żywą wiarę; ulecz nas z grzechów, broń przed lekceważeniem Prawa Bożego, naucz nas szanować Dzień Pański… - mówił w imieniu wspólnoty parafialnej proboszcz ks. Artur Rogala.

- Stajesz dzisiaj jako Matka Rodzin, dlatego pragniemy ci powierzyć wszystkie rodziny naszej parafii. Spójrz Maryjo na ojców i matki, niech będą wierni swemu rodzicielskiemu powołaniu. Chcemy starać się być coraz bardziej do ciebie podobni i jak najmniej obciążeni grzechem. Dziś, gdy tyle przemocy, braku wiary i moralności nasze rodziny coraz bardziej potrzebują pomocy i łaski twojego Syna Chrystusa, twojego wsparcia. Spójrz z miłością na rodziny, które płaczą nad swoimi matkami, ojcami. Które odchodzą od Boga i od ciebie. Bądź dla nich ocaleniem - prosili w imieniu parafian reprezentanci rodzin.

W homilii bp Roman Marcinowski odniósł się do roli Maryi w Kanie Galilejskiej. - Św. Jan podkreśla godność Maryi jako Matki. Aż 4 razy nazywa ją Matką Jezusa. W tym fragmencie pokazuje też niektóre rysy osobowości Maryi. Jest ona obecna na weselu, uczestniczy w ludzkiej radości. Ale przyszła też, by służyć i pomagać. Jakże jest uważna i dyskretna! Dostrzega problem i stara się mu zaradzić. Jak jest w tym podobna do swojego Syna. Maryja z wielki zaufaniem informuje Syna o swoim spostrzeżeniu. Nie zraża się odpowiedzią Jezusa, od razu zwraca się do sług, „zróbcie cokolwiek wam powie”. Maryja uwierzyła, zanim Jezus dokonał cudu - mówił bp Roman. Przytoczył też świadectwo rodziców Magdaleny, dziewczyny, która była kilka lat narkomanką. W tekście, zamieszczonym w „Rycerzu Niepokalanej” rodzice ci wspominali walkę o córkę, jej wielokrotny pobyt na odwyku. Gdy zaczęli prosić o wstawiennictwo Maryję, chodzić na pielgrzymki do Niepokalanowa, wszystko zaczęło się zmieniać. - Po okresie leczenia córka wróciła do miejsca zamieszkania. Wkrótce potem przyjęła sakrament małżeństwa. Do dziś jest w abstynencji, bardzo dobrze prosperuje, jest szczęśliwą matką - przytaczał słowa rodziców bp Roman, zachęcając do powierzania Maryi swoich intencji.

- Ta doba będzie wyjątkowa w waszej parafii. Będziecie przybywali na czuwania. Prośmy Maryję, abyśmy wyszli stąd umocnieni, by więcej ciepła było w nas, by się chciało w nasze oczy patrzeć - zachęcał ksiądz biskup podczas Mszy św. rozpoczynającej dobę nawiedzenia w parafii w Chamsku.

Wśród uczestników uroczystości były panie: Grażyna i jej synowa Anna z Chamska. - Dreszcze mnie na pewno przeszły, gdy Matka Boża przyjechała do nas. Mamy nadzieję, że wysłucha naszych próśb - mówi z uśmiechem Anna. Pani Grażyna była w grupie osób, które do późnych godzin nocnych sprzątały swój kościół parafialny. - Jeszcze nie opadły emocje. Teraz pójdziemy do domu odpocząć i za chwilę wracamy. Mamy czuwanie od 1 w nocy, ale jak przyjdziemy na Apel Jasnogórski, to pewnie zostaniemy do 2. To jest nieopisane, nieopowiedziane wrażenie, przyjmować ten obraz. Szansa, by było lepiej, jaśniej…