U Królowej Świata. Niechłonin

am

publikacja 14.08.2015 13:22

Nie rządzenie, ale służba - o takim królowaniu mówił w parafii Wszystkich Świętych bp Roman.

U Królowej Świata. Niechłonin Niechłonin, 13.08.2015. Uroczystość powitania kopii obrazu MB Częstochowskiej w parafii Agnieszka Małeca /Foto Gość

ZW Niechłonina blisko już do Działdowa, miejsca męczeństwa błogosławionych płockich biskupów czasu II wojny światowej. Tu przyjmuje się pielgrzymów idących do działdowskiego sanktuarium. To również parafia, której kościół ma piękne i rzadkie wezwanie - NMP Królowej Świata. Maryja jest czczona w głównym, XVIII-wiecznym ołtarzu tej świątyni. Do tej parafii przybyła teraz kopia Jasnogórskiego Wizerunku.

- Staraliśmy się przygotować zewnętrznie naszą parafię, staraliśmy się najlepiej jak umieliśmy ubrać nasz kościół, ale przede wszystkim pragnęliśmy przygotować nasze serca poprzez rekolekcje i spowiedź - witał obraz MB Częstochowskiej proboszcz ks. Dariusz Załęcki podczas czwartkowej uroczystości. Maryję witali także przedstawiciele niechłonińskich rodzin, młodzież i dzieci, które przystąpiły do I Komunii Świętej.

Do szczególnego wezwanie tego kościoła odniósł się w swojej homilii bp Roman Marcinkowski, przewodniczący uroczystości rozpoczęcia nawiedzenia obrazu w tej parafii.

- Parafianie Niechłonina, ile razy przychodzą do swojego kościoła, to w głównym ołtarzu znajdują obraz Matki Bożej, czczonej tu jako Matka Boża Królowa Świata. Nie jest to dla nas nic świątecznego, lecz codzienność. A dzisiaj witamy Matkę Bożą Jasnogórską, która jest Królową Polski. Jest królową, bo jest matką Chrystusa Króla. A matka króla uczestniczy w królestwie i godności swojego Syna. Ona przez Boga została wybrana na Matkę Króla - akcentował bp Marcinkowski.

Biskup przypomniał też, że nawet apostołowie na początku nie rozumieli istoty królowania Jezusa. On nie jest królem politycznym, mówił bp Roman, ale królestwo Chrystusa ma charakter religijny. - On sam powiedział, że nie przyszedł na świat, aby Mu służono, ale aby służyć. Królowanie Jezusa polega na służeniu drugim - mówił bp. Roman.

- Cieszę się, że nie tylko jesteście świątecznie ubrani, ale to świąteczne przybranie macie w sercu, swoich myślach, pragnieniach. Gdyby było inaczej, to was by tu nie było - powiedział na zakończenie uroczystości.

Co czuli parafianie niechłonińscy, witając Maryję z Jasnej Góry? - Pamiętam wprawdzie pierwszą peregrynację, ale teraz to dla mnie przeżycie, jak zawarcie związku małżeńskiego. Jedno na całe życie. Te rekolekcje przed przybyciem obrazu też były inne niż zwykle. Warto to przeżyć, zaangażować się, tym bardziej, że człowiek jest jeszcze zdrowy. Teraz idziemy do domu, musimy oporządzić zwierzęta w gospodarstwie i wracamy na 5.00. Mamy czuwanie do 7.00 - mówi Krzysztof Niścigorski z rady gospodarczej, który był na uroczystości z żoną Honoratą i dziećmi.

Członkowie rad gospodarczej i parafialnej szczególnie włączyli się w przygotowanie tej uroczystości. Jeszcze w czwartek rano kończyli strojenie ulic i stawianie bramy, która witała obraz MB Częstochowskiej przy wjeździe do Niechłonina.