Krzyż na szlaku

Agnieszka Otłowska

publikacja 10.08.2015 23:50

Przez 9 dni pielgrzymom towarzyszą siostry zakonne z różnych zgromadzeń. Wśród nich są siostry pasjonistki od św. Pawła od Krzyża.

Swoim świadectwem na patniczym szlaku dzieliły się siostry pasjonistki Swoim świadectwem na patniczym szlaku dzieliły się siostry pasjonistki
Agnieszka Otłowska /Foto Gość

W dniu modlitw w intencji zakonów na jednym z etapów pielgrzymiego szlaku grupę granatową odwiedziły siostry pasjonistki z Przasnysza. Jak opowiadają, chcą dzielić się swoim powołaniem, opowiadać o swoim zgromadzeniu zakonnym i jego szczególnym charyzmacie. Dają świadectwo własnego powołania, jak Bóg daje łaski do wytrwania, siłę do niesienia własnego krzyża w codzienności. Od 25 lat są w Polsce, pragnęły pątnikom przybliżyć historię i specyfikę zakonu. Ich misją jest praca w edukacji i reedukacji. W rozmowie z "Gościem Płockim" mówią, że najczęściej pątnicy pytają o moment powołania, o to, jak odkrywać w sobie dobrą drogę. - Moment powołania Pan Bóg daje taki moment, w którym człowiek poczuje proste wezwanie: "Ty chodź za mną". W wolności serca zostaje dana odpowiedź – mówi siostra Małgorzata. – Trudno jest powiedzieć, że to jest ten właśnie moment. Na pewno jest to moment, kiedy człowiek poczuje, że to jest właśnie to "teraz". Wytrwać w każdym powołaniu jest trudno. Ale skoro ma się takiego partnera, jak Ukrzyżowany Jezus Chrystus, to nic nie jest straszne – dzieli się siostra Małgorzata.

- Jestem w zgromadzeniu od 15 lat. Od początku, kiedy zaczęła się moja przygoda z siostrami, wiedziałam, a raczej czułam w sercu, że kiedyś i ja zostanę siostrą – mówi siostra Natasza.

- Znałam siostry od dziecka. Ich obecność, praca, grupy, które prowadziły przy mojej parafii, scholka, to wszystko zasiewało we mnie ziarna powołania – wspomina siostra Katarzyna. – Pielgrzymka jest przypomnieniem naszej drogi, jaką każdy z nas realizuje w swoim życiu, w określonym powołaniu, sposobie życia, czy życiu zakonnym, pokonując przy tym jakieś trudności, bolące nogi, upał. Ten czas, tych dziewięć dni, to streszczenie naszego życia, trudności, jakie spotykamy i drugiego człowieka, który wspomoże i podzieli się pomocą – dodaje siostra Katarzyna.