Patrz i wierz. Wieczfnia Kościelna

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 28.07.2015 11:35

Szlak nawiedzenia diecezji płockiej przez obraz Czarnej Madonny biegnie przez dekanat mławski. Jako pierwsza dobę nawiedzenia przeżywa parafia św. Stanisława w Wieczfni.

- Podejdźcie bliżej, popatrzcie z wiarą w oczy Matki i Jej Syna, a Ona wam powie, jak macie żyć, kochać i ufać - mówił ks. Andrzej Mucha, pallotyn z Sierpca, który prowadził rekolekcje maryjne przed peregrynacją w Wieczfni - Podejdźcie bliżej, popatrzcie z wiarą w oczy Matki i Jej Syna, a Ona wam powie, jak macie żyć, kochać i ufać - mówił ks. Andrzej Mucha, pallotyn z Sierpca, który prowadził rekolekcje maryjne przed peregrynacją w Wieczfni
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Matka Boża przekroczyła już Narew, Węgierkę i Orzyc. Teraz nawiedza parafie Ziemi Zawrzeńskiej, a Mława i okolice przygotowują się do doby nawiedzenia.

I tak, jak w innych miejscach, w każdej parafii uroczyście są odczytywane dwie perykopy ewangeliczne. Jedną z nich jest zawsze Ewangelia o Nawiedzeniu, połączona z hymnem: "Wielbi dusza moja Pana", którą śpiewa całe zgromadzenie wiernych. Druga Ewangelia odczytywana w czasie Mszy św. również mówi o Maryi - w Wieczfni Kościelnej była to perykopa o cudzie w Kanie Galilejskiej (J 2, 1-11).

- Maryja jest matką wrażliwą. Właśnie taka matka przychodzi dziś do nas! - mówił w homilii bp Piotr Libera. - Co robi Maryja w Kanie? Mówi Synowi o naszych potrzebach i brakach, i prosi Go o cud: "Wina nie mają". I dziś Matka Boża nie przychodzi, aby królować i przyjmować nasze hołdy, ale przychodzi, by tak, jak w Kanie Galilejskiej, doświadczyć naszej codzienności: tego, z czym zmagamy się w naszym życiu. Ona chce to ogarnąć Swym sercem i powiedzieć o tym Jezusowi: o naszych brakach, ubóstwie i nałogach - mówił biskup płocki.

- Oto macierzyńska rola Maryi, która prowadzi do Jezusa, ukazuje Jezusa, nigdy Go nie przesłania, ale mówi Jemu o nas i naszych sprawach. Niech najlepsza Matka spojrzy i na nas i powie o nas Swemu Synowi. To niepowtarzalna chwila w naszym życiu - dodał bp Libera.

W procesji z obrazem, w czasie Mszy św. i modlitewnym czuwaniu wymowne były wzruszenie i spojrzenia na wizerunek Czarnej Madonny. Wtedy ludzie są sobą: jedni w skupieniu patrzą na obraz, inni odmawiają Różaniec, ktoś dłońmi zakrywa sobie twarz, jakby w tajemnicy mówił coś Maryi.

Ks. proboszcz Sławomir Krasiński prosił parafian przed peregrynacją: - Ugośćmy Maryję, wygadajmy się przed Nią, wysłuchajmy, co ma nam, mnie do powiedzenia. Ona będzie chciała nam coś przypomnieć, może upomnieć, zapłakać nad nami razem z nami, pocieszyć, wzmocnić, dać nowego ducha. Niech ten czas każdy jak najlepiej wykorzysta - mówił ks. proboszcz.

Trzydniowe rekolekcje poprowadził ks. Andrzej Mucha, pallotyn - proboszcz parafii św. Benedykta w Sierpcu. Przed rekolekcjami, w ulotce z programem doby nawiedzenia, napisał do parafian wieczfniańskich m.in. takie słowa: "Kilka lat spędziłem na peregrynacjach w różnych częściach naszej ojczyzny. I wiele widziałem. Widziałem nawróconych i wyzwolonych z nałogów ludzi. Widziałem tych, którym się życie waliło, a po peregrynacji zaczynali wszystko odbudowywać z łaską Bożą. Widziałem kroniki zapisane modlitwami i świadectwami ludzi, którzy zostali prawdziwie dotknięci łaską Bożą, (...) teraz, jeśli Matka Boża Częstochowska do was przychodzi - wy przyjdźcie do Niej!".

Jak w każdej parafii, również w Wieczfni Kościelnej przy obrazie Matki Bożej Częstochowskiej byli obecni strażacy z OSP Uniszki Zawadzkie, OSP Windyki, OSP Wieczfnia i OSP Grzybowo. Asystowali i nieśli wizerunek w czasie procesji, a potem przez całą noc pełnili straż.