Camino jak... narkotyk

am

publikacja 24.07.2015 23:13

Kraniec diecezji płockiej na północnym zachodzie przecina kilkukilometrowym odcinkiem tzw. Droga Polska (Camino Polaco). Jednym z jej przystanków jest Ośrodek Chopinowski w Szafarni.

Camino jak... narkotyk Szafarnia, 14.07.2015. Tablica informacyjna o kujawsko-pomorskim odcinku Szlaku św. Jakuba Agnieszka Małecka /Foto Gość

To bardzo urokliwy zakątek woj. kujawsko-pomorskiego. Tu caminowicz może się zatrzymać na nocleg i zdobyć pieczątkę do swojego paszportu pielgrzyma, potwierdzającą przebyty odcinek szlaku. Dlaczego to takie ważne? Pozwala w perspektywie uzyskać compostelkę, czyli certyfikat potwierdzający odbycie pielgrzymki (100 km pieszo lub 200 km na rowerze albo konno), gdy już się dotrze do grobu św. Jakuba w Santiago.

O tym, że jesteśmy na szlaku, informują okazałe ceramiczne znaki - muszle na bramie i przy głównym wejściu do szafarskiego pałacyku - dziś siedziby Ośrodka Chopinowskiego. Dr Agnieszka Brzezińska, dyrektor placówki, sama odkryła Szlak Jakubowy „u źródła” - w Hiszpanii.

Czym jest dla niej Camino? - Odpowiadając na to pytanie, mogę zacytować słowa, które usłyszałam na wykładzie dla caminowiczów w Bydgoszczy. Wstała pewna pani i powiedziała: „Muszę państwa ostrzec”. Od razu wszyscy się zdenerwowaliśmy, bo baliśmy się, że usłyszymy o tym, co złego stało się na Camino. A ona powiedziała dalej: „Camino jest jak narkotyk. Jak pójdzie się raz, to się powraca”. Ja cały rok żyję tym, że gdzieś pod koniec września wyruszę na szlak. Ten czas na drodze jest dla mnie czasem największego odpoczynku, wyciszenia i przewietrzenie umysłu. Zostawia się tu wszystko. Tam można zobaczyć, jak człowiek mało potrzebuje - opowiada Agnieszka Brzezińska.

Szafarnia, ze swoim pięknym zespołem parkowym, pamiętającym dwie wizyty wakacyjne młodego Fryderyka i ofertą kulturalno - edukacyjną jest ważnym przystankiem na jednej z Dróg św. Jakuba - Camino Polaco. - To jest okazja pokazania kultury na Camino. Najpierw odwiedzamy świątynię pw. św. Jakuba w Płonnem, a za chwilę idziemy do Chopina. Nie tylko idziemy ze św. Jakubem, ale i coś poznajemy - zaznacza dyrektor Ośrodka Chopinowskiego.

Jak muzyka łączy się z Camino? - To się musi splatać. Z doświadczenia wiem, że na Camino muzyka pomaga. Znajomy, z którym chodzimy Szlakiem Jakubowym w Hiszpanii jest tenorem. Na noclegu, w alberdze wszyscy zasiadamy do kolacji, jest jedna wielka sala. Ktoś przynosi gitarę, ktoś mówi „a ja mam ze sobą flet”. Pokazujemy przy kolacji, jak my się modlimy przed jedzeniem. Ktoś mówi - a my wam zaśpiewamy nasze piosenki. Następuje spontaniczna wymiana kultury, tradycji - opowiada Agnieszka Brzezińska.

W Szafarni też doświadczamy takiego splotu. W wakacyjne niedziele rozbrzmiewa tu muzyka Chopina, a na korytarzach ośrodka można oglądać prace uczniów liceum artystycznego w Gołubiu - Dobrzyniu, poświęcone Camino. Młodzież starała się wyrazić ideę pielgrzymowania do Santiago de Compostela w fotografii, rzeźbie i rysunku.

Ośrodek Chopinowski jest dziś nie tylko przystankiem na Szlaku, ale i aktywnym partnerem w tworzeniu i popularyzowaniu jednej z Dróg św. Jakuba - tzw. Camino Polaco, która biegnie przez województwo kujawsko - pomorskie. Tutaj, w 2009 r. odbyła się międzynarodowa konferencja o Szlaku, a potem były organizowane tzw. „Soboty na Szlaku św. Jakuba”, czyli kolejne przejścia jego odcinkami. Ośrodek współpracuje z toruńskim oddziałem PTTK i Pracownią Szlaku św. Jakuba na Wydziale Teologicznym UMK. Ideę Szlaku wspiera województwo kujawsko - pomorskie; powstała nawet specjalna Rada Jakubowa przy Marszałku, która ma czuwać nad oznakowaniem Camino.

Camino Polaco nie jest jedyną, która przecina diecezję płocką. Przez Zakroczym, Czerwińsk, Wyszogród, Imielnicę (parafia pw. św. Jakuba Apostoła) po Dobrzyń nad Wisłą biegnie część tzw. Drogi Mazowieckiej.