Matka Boża nad Węgierką

wp /red.

publikacja 22.07.2015 21:44

Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej nawiedził dziewięć parafii dekanatu przasnyskiego.

Spotkanie z Matką Bożą w obrazie Jasnogórskim jest dla wszystkich wzruszającym przeżyciem. Na zdjęciu: procesja maryjna w parafii farnej w Przasnyszu Spotkanie z Matką Bożą w obrazie Jasnogórskim jest dla wszystkich wzruszającym przeżyciem. Na zdjęciu: procesja maryjna w parafii farnej w Przasnyszu
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Jak w każdej parafii, wymowny był hołd składany Matce Bożej: przez procesję z obrazem, uroczysty Apel Jasnogórski czy akt zawierzenia na zakończenie doby nawiedzenia. Procesja na przasnyskim rynku, od klasztoru kapucynek do sanktuarium pasjonistów, czy przejście szlakiem Drogi Krzyżowej w Świętym Miejscu - zawsze i w każdym miejscu to było otarcie się Maryi o miejsca życia i pracy, o te same ulice, zakątki i zaułki, gdzie codziennie załatwiamy nasze sprawy, a teraz przeszła tam Maryja z Jezusem.

Charakterystycznym na tym etapie nawiedzenia w diecezji płockiej był fakt, że Matka Boża przychodząc do ziemi przasnyskiej, przyszła do siebie. Właśnie ten region jest szczególnie poświęcony Maryi. Wystarczy wspomnieć jedno z najważniejszych sanktuariów diecezji - Matki Bożej Przasnyskiej Niepokalanej Przewodniczki, a także inne miejsca kultu maryjnego, zwłaszcza w Świętym Miejscu, gdzie dla Pani Częstochowskiej zbudowano wspaniały tron z lipy. Nie można zapomnieć o starych i czczonych wizerunkach maryjnych w Czernicach Borowych i Zielonej Ciechanowskiej.

Wreszcie, pozostaje świadectwo spotkania z Matką Bożą. W Przasnyszu jest liczne grono wiernych, którzy uczestniczyli w uroczystościach nawiedzenia we wszystkich trzech tamtejszych parafiach. Jedną z takich osób jest Agnieszka Świda. - Wielkim przeżyciem dla mnie była uroczystość u fary - mówi Agnieszka - To było pierwsze nawiedzenie w mieście, a ja dawno nie byłam w Częstochowie. A tu teraz gościmy Matkę Bożą w naszym mieście. Potem druga peregrynacja w kościele u ojców pasjonistów. Mamy Matkę Bożą Przasnyską, którą codziennie odwiedzamy, a teraz przyszła do nas ta sama Matka, tylko, jak powiedział ojciec paulin, w innej sukni. To też było ogromne przeżycie, że Matka Boża do nas przyszła, a zarazem jest - powiedziała Agnieszka Świda.