O modlitwach cioci Anny, błogosławionym Honoracie i byciu księgową z s. Jolantą Żbikowską ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej rozmawia Beata Żabka.
Siostra Jolanta od 20 lat jest w zgromadzeniu. Pochodzi z parafii Blichowo k. Płocka
Archiwum s. Jolanty Żbikowskiej
Beata Żabka: Jak Siostra odkryła swoje powołanie?
Siostra Jolanta Żbikowska: Miałam to szczęście, że w mojej najbliższej rodzinie ktoś taki był: ciocia Anna, staruszka, zakonnica. Przez prawie całe swoje życie zakonne mieszkała w Częstochowie i każdego dnia prosiła Pana o powołanie zakonne ze swojej rodziny. Lata mijały, aż Pan wysłuchał jej pragnienia: w 1991 r. wstąpiła jedna z nas – Teresa. Ciocia miała wówczas 81 lat. Ja wstąpiłam w 1995 r. Niestety, nie spotkałyśmy się, bo odkryłam swoje powołanie dopiero rok po jej śmierci. Byłam wówczas na I roku Politechniki Warszawskiej, na Wydziale Inżynierii Sanitarnej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.