Z krzyżykiem i nadzieją. Gzy

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 01.07.2015 09:23

Parafia, której metryka powstania przypomina bardzo historię Jasnej Góry, bo parafia Gzy powstała w 1377 roku, a obraz Czarnej Madonny jest w jasnogórskim klasztorze od 1382 roku - przyjęła obraz Nawiedzenia.

Członkinie Kół Żywego Różańca z białymi liliami witały obraz Matki Bożej Członkinie Kół Żywego Różańca z białymi liliami witały obraz Matki Bożej
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

-Przygotowaliśmy nasze domy, kościół i serca. Maryjo, bądź dla nas znakiem pojednania, abyśmy żyli w zgodzie z Bogiem i z ludźmi. Matko naszych serc, daj na wolność dzieci Bożych i umocnij wiarę. Naucz , jak dobrze żyć i zachować prawdziwą wiarę - mówił ks. proboszcz Kazimierz Majewski, witając obraz Matki Bożej. - Witamy Cię symbolicznie na każdym progu naszych domów, rodzin i serc. Ty nas naprawdę przyjmiesz i ukażesz nam drogę odrodzenia - mówili przed obrazem przedstawiciele rodzin.

Spotkaniu z Matką Bożą w znaku wizerunku Jasnogórskiego towarzyszyły w Gzach dwie Ewangelie. Jak zawsze, na początku została odczytana Ewangelia o nawiedzeniu przez Maryję Jej krewnej Elżbiety (Łk 1, 39-56) oraz Ewangelia o cudzie w Kanie Galilejskiej (J 2, 1-11). Nawiązał do nich w homilii bp Piotr Libera. - Są to dwie Ewangelie, które mówią o gościnności. Maryja stała się gościem w domu Elżbiety i Zachariasza, została zaproszona na wesele. Maryję matkę przyjął również nasz naród i ogłosił Ją swoją królową - mówił bp Libera. I pytał: - W jaki sposób dziś godnie przyjąć Maryję? Czego Ona od nas oczekuje? Jak zmienić nasze życie po spotkaniu z Maryją? Miłość idzie w parze z gościnnością, a taka postawa jest szczególnie potrzebna dzisiaj, gdy w świecie panuje obojętność i samotność. W tej sytuacji pilnie potrzeba miłości i bliskości, trzeba ciągłego kształtowania wrażliwego człowieczeństwa. Niech miłość będzie skorym słuchaniem, by identyfikować się z ludźmi samotnymi. Niech nie zabraknie nam nigdy głębokiego szacunku, bliskości i gościnności serca. Z Maryją chcemy ewangelizować, czyli uczynić nasze serca otwartymi na przyjmowanie i dawanie Jezusa innym ludziom - mówił w homilii biskup płocki.

W czasie procesji i w liturgii widać było zaangażowanie m.in. członkiń Kół Żywego Różańca i młodzieży z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Dla starszych była to również okazja do wspomnienia pierwszej peregrynacji: - Bardzo dobrze zapamiętałam tamten dzień: było dużo emocji i wzruszeń. Ołtarz był ustawiony przed kościołem, przy dzwonnicy. Czuję jeszcze zapach kwitnących wtedy lip - wspomina Maria Franczak. - Dziś przynoszę Maryi mój krzyżyk i nadzieję, bo modlę się za mojego chorego syna i polecam całą rodzinę. Wychowałam się w Pniewie, za Pułtuskiem. Z rodzinnego domu wyniosłam głęboką wiarę. Tam był ład i zgoda, i modlitwa. To przeniosłam do mojego domu w Gzach, bo mieszkam tu od 1980 roku. Teraz staję przed Maryją z moją modlitwą: "Pod Twoją obronę". Bez tych słów nie kładę się spać, nie zaczynam pracy. Wszystko jest w rękach Maryi - mówi pani Maria.

"Niech to będzie czas refleksji i duchowej odnowy naszych serc, sumień i rodzin. Niech Maryja pomoże czynić naszą parafię rodzinną i gościnną, aby stała się prawdziwą wspólnotą w drodze, której członkowie są dumni ze swej wiary i cieszą się, że mogą być świadkami Jezusa" - napisał w słowie do parafian, przed rekolekcjami maryjnymi ks. proboszcz Kazimierz Majewski. W czasie doby nawiedzenia obraz Matki Bożej nawiedzi również Dom Pomocy Społecznej w Ołdakach. Tam zostanie odmówiona modlitwa różańcowa.

Poprzednie nawiedzenie w Gzach miało miejsce 9 czerwca 1976 roku, za czasów ks. proboszcza Kazimierza Fudały.