Z Wychowawczynią powołań. Obryte

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 24.06.2015 00:31

Obraz Nawiedzenia Matki Bożej Częstochowskiej nawiedza Kurpie Białe, a w nich parafię św. Jana Chrzciciela. Mszy św. na rozpoczęcie doby nawiedzenia przewodniczył bp Piotr Libera.

Barwna procesja, której wielu uczestników było ubranych w stroje kurpiowskie, uroczyście wprowadziła obraz Jasnogórski do parafialnego kościoła Barwna procesja, której wielu uczestników było ubranych w stroje kurpiowskie, uroczyście wprowadziła obraz Jasnogórski do parafialnego kościoła
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Już sam widok parafii wzruszał. Jadąc przez Psary, a więc szosą od Pułtuska, mijało się ozdobioną wieś: chorągiewki przy drodze, w każdym domu obraz Matki Bożej i starsze osoby siedzące na ławeczkach, odmawiające Różaniec. Podobnie w samym Obrytem. Tu na powitanie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej wyszła barwna, ubrana w kurpiowskie stroje asysta procesyjna. Niesiono m.in. sztandary wykonane jako wotum po poprzednim maryjnym nawiedzeniu parafii w 1976 roku. Szli w procesji strażacy, koła Żywego Różańca, schola parafialna i kilkanaście sióstr zakonnych, głównie szarytek - wszystkie rodem z parafii Obryte.

- Wiemy, że zawsze możemy na Ciebie liczyć. Ucz nas kochać i przebaczać. Zmiękcz nasze serca, abyśmy umieli mówić "kocham" i "przepraszam" - witał obraz Jasnogórski ks. proboszcz Cezary Siemiński. - Matko, pomóż nam zwyciężać wszystkie kryzysy i próby w życiu rodzinnym - modlili się przed obrazem małżonkowie.

- Legenda mówi, że św. Łukasz Ewangelista namalował ten obraz na stole z domu Świętej Rodziny z Nazaretu. Ale choć to legenda, daleka od historycznych ustaleń, to jednak skojarzenie tego wizerunku ze stołem Świętej Rodziny niech da nam wiele do myślenia - mówił w homilii biskup płocki.

- Stół to miejsce przygotowywania tego, co ważne. Tam przygotowuje się posiłki, to miejsce spotkań i rodzinnych rozmów. Z tymi, których kochamy, siadamy przy stole. Dziś mamy możliwość zaproszenia do naszego stołu Maryi. Ona jest nam zawsze bliska, bo matka zawsze chce być blisko swych dzieci, w sprawach, które cieszą i które bolą. Nie wystarczy odwiedzać Maryi w sanktuariach, ale trzeba ją zaprosić do siebie, do naszego stołu - mówił bp Piotr Libera, nawiązując do Ewangelii św. Jana - do sceny spod krzyża, gdy Jezus daje nam Maryję za matkę. - Matka Jasnogórska przybywa w swym wizerunku, aby się na nas napatrzeć. Zaprośmy ją do naszych rodzin i naszego codziennego życia - zachęcał bp Piotr.

Na zakończenie Mszy św. ks. biskup zwrócił uwagę, że Maryja jest pierwszym gościem parafialnego odpustu ku czci św. Jana Chrzciciela. - Pamiętajcie o zyskiwaniu odpustu zupełnego, gdy z wami jest Maryja - mówił bp Libera.

O przygotowaniach duchowych do doby nawiedzenia, którą poprzedziły też rekolekcje, mówił w rozmowie z "Gościem Płockim" ks. proboszcz: - Zachęcałem parafian, prosili o jedną łaskę: aby patrzeć na świat oczami Maryi i czuć jej sercem, tak jak to czynił św. Jan Paweł II.

Szczególnymi uczestniczkami nawiedzenia obrazu Jasnogórskiego, obok barwnie ubranych dzieci w kurpiowskie stroje, z białymi i czerwonymi różami ofiarowanymi Maryi, były siostry zakonne. Bo rzeczywiście, z Obrytego wyszło wiele powołań kapłańskich i zakonnych, żeby tylko wymienić 22 siostry szarytki (!), a cóż powiedzieć o pochodzących stąd pasjonistkach i innych siostrach i księżach.

- Odkąd przybyły do Obrytego szarytki, wyrzucone z pułtuskiego szpitala w 1952 roku, ich obecność i posługa wzbudziła wiele powołań. I dzięki Matce Bożej, są to powołania wierne: wszystkie jesteśmy w zakonie - mówi s. Stanisława, obecnie pracująca w Płocku. Siostry dobrze pamiętają poprzednie nawiedzenie Matki Bożej w swej rodzinnej parafii. Dla nas wspominają je siostry Maria i Agnieszka. S. Maria Leszczyńska jest obecnie przełożoną prowincjalną. - Wtedy, w imieniu młodzieży żegnałam Matkę Bożą. Wierzę, że tamto nawiedzenie Matki Bożej dało mi moc i światło, abym wybrała tę drogę powołania - mówi s. Maria.