Napisać Maryję

Wojciech Ostrowski

publikacja 16.06.2015 14:59

Tuż przed rozpoczęciem peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w naszej diecezji odbyły się warsztaty pisania ikon, których uczestnicy tworzyli obrazy Bogurodzicy.

Przez trzy dni w Miejskim Domu Kultury trwały warsztaty pisania ikon Przez trzy dni w Miejskim Domu Kultury trwały warsztaty pisania ikon
Wojciech Ostrowski

Jest piękny wiosenny dzień. W zaciszu pracowni plastycznej Miejskiego Domu Kultury w Przasnyszu w skupieniu pracuje kilkanaście osób. W rękach pędzle, a przed nimi coraz wyraźniej widoczne ikony z wizerunkiem Matki Bożej. Przyciszony prawosławny śpiew dopełnia niezwykłą atmosferę. Co skłoniło uczestników warsztatów pisania ikon do poświęcenia trzech wolnych dni i spędzenia ich właśnie w taki sposób?

Warsztaty poprowadzili ikonopistka Anna Marjak i kulturoznawca Tomasz Burek z grupy Objazdowe Warsztaty Pisania Ikon, realizującej autorski projekt ”Warsztaty pisania ikon – Mandylion”. Ze swoimi weekendowymi kursami gościli już w wielu miejscowościach w Polsce, a także w Irlandii i na Słowacji. Do Przasnysza przyjechali po raz drugi.

Jak wyjaśnia Tomasz Burek, pomysł zorganizowania warsztatów pojawił się trzy lata temu podczas lubelskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, kiedy inicjatorzy grupy dostrzegli wielkie zainteresowanie chrześcijańskim Wschodem i ikonami.

–Jeżdżąc po Polsce dzielimy się tym, co każdy z nas znalazł i czym się zachwycił. Nie można tego zachować tylko dla siebie, trzeba przekazać dalej. Skupiamy się na tym co łączy nas ze Wschodem. Ikony nigdy nie były przedmiotem sporu między naszymi obrządkami. Są one sposobem nowego kontaktu z Bogiem dla wielu ludzi, którzy mają problemy z modlitwą – mówi instruktor.

Duchem modlitwą przepełnione są z resztą całe warsztaty. ”Ty Boski Mistrzu wszystkiego, co istnieje, oświeć i kieruj duszą i ciałem Twoich sług; prowadź ich ręce, aby mogli godnie i doskonale przedstawić Twój obraz, obraz Świętej Twojej Matki i wszystkich Twoich świętych ku chwale, radości i upiększeniu Świętego Twego Kościoła. Amen” – te słowa towarzyszyły uczestnikom warsztatów. - Od wieków dla ”ikonopisarza” środki artystycznego wyrazu, technologie malarskie, proces tworzenia ikony są modlitwą , dlatego każdy etap prac praktycznych grupa rozpoczyna wspólną modlitwą ikonografa - wyjaśnia Anna Marjak.

Każdy dzień warsztatów zaczynała wspólna Jutrznia, a kończyła wieczorna Msza św. w kościele farnym.

– To dla mnie wielkie przeżycie duchowe. Pisanie ikony daje mi pokój w sercu, pozwala się wyciszyć i medytować – mówi uczestnicząc w warsztatach Grażyna Rasińska, z zawodu nauczycielka. - Staram się być coraz bliżej Boga i te warsztaty mi w tym pomagają. To jak rekolekcje.

- Nasze warsztaty mają na celu przybliżenie osobą z kręgu kultury zachodniej i Kościoła Katolickiego duchowości i symboliki ikony, a także duchowości Kościoła Wschodniego i kultury prawosławnej – mówi Anna Marjak. - Ponadto ważnym elementem podczas warsztatów jest możliwość doświadczenia duchowego aspektu liturgii poprzez pisanie ikony oraz jej poświęcenie. Głównym celem projektu jest poznanie tradycyjnej techniki pisania ikon – tempery jajecznej oraz tworzenie ikon, czyli praktyczna nauka technik malarskich związanych z tradycją ikon. Ważnym elementem warsztatów jest także wyciszenie i zwolnienie tempa życia – wyjaśnia ikonopistka.

- Ikona powoduje to, że wyłączasz się na trzy dni i powoli tworzysz wizerunek Chrystusa, Matki Bożej lub świętego – dodaje Tomasz Burek. – I przez trzy dni człowiek patrzy na tę twarz.

Uczestnicy warsztatów wybrali do napisania ikonę Matki Bożej.

– Każda ikona jest inna, oddaje stan ducha jej twórcy. Jedna z koleżanek uczestniczących w warsztatach miała pewne życiowe trudności. Zauważyła, że wykonana przez nią postać Matki Bożej ma smutny wyraz twarzy, jest jakby cierpiąca, zupełnie jak ona, kiedy ją tworzyła. Okazuje się, że nastrój i nastawienie ma bardzo duże znaczenie. Niby wszyscy wykonujemy tę samą postać, ale każda wygląda zupełnie inaczej. W ikonach widać nas samych – mówi Wojciech Tyniecki, jeden z uczestników warsztatów, z zawodu fryzjer

W warsztatach uczestniczyła także Swietłana Sindoczan. Pochodzi z Ukrainy, ale od lat pracuje w Przasnyszu jako nauczycielka muzyki.

 - Ikony mam w pamięci od dzieciństwa. Oczywiście kojarzą mi się z prawosławnym wielogłosowym śpiewem a capella. Chciałam poznać jak to się robi, bo dla mnie takie ikony są niby proste do zrobienia, ale jednak trzy całe dni człowiek poświęcił. To wymaga dużo pracy. Trzeba się skupić trochę, ręce nie mogą drżeć, to zajęcie dla jubilera, dla kogoś kto lubi podobne robótki. Albo jak haft. To wymaga dużo cierpliwości od samego siebie i od innych. To jak w batiku: precyzja i spokój. Chodzi mi o taki wewnętrzny spokój, bo dookoła może być i dyskoteka. Ale ważne jest to, co od środka idzie, od myślenia przez rękę. Fajnie, że jest jeden szablon, a u każdego inna ikona wychodzi, to tak jak w batiku, i jak w muzyce. Jak zagram Bacha w Chinach i na Czukotce to wszędzie zrozumieją, bez słów. I ważne jest też, że się modlimy. Nie znam wszystkich polskich modlitw, ale to nie znaczy, że ich nie rozumiem jak słyszę po raz pierwszy i że nie powinnam w nich uczestniczyć – zwierza się Swietłana.

- Jeżdżąc po Polsce widzimy, że ludzie z wielkim entuzjazmem podchodzą do naszych warsztatów- mówi Tomasz Burek. – W małych miasteczkach, jak Przasnysz, są grupy ludzi w różnym wieku, którzy chcą czegoś więcej dla siebie i swojego ducha. Dlatego nas znaleźli i zaprosili. Jednocześnie robią coś dla swojego miasta. Uważam, że tacy ludzie są dla tego miasta skarbem. W Przasnyszu możemy pozazdrościć ludziom spokoju, który mają. To ciekawe, że to miasto ma tak wiele klasztorów.

Na zakończenie warsztatów napisane przez ich uczestników ikony poświęcił podczas niedzielnej Mszy św. w kościele farnym ks. wikariusz Robert Kępczyński.

Sfinansowane przez Starostwo Powiatowe w Przasnyszu warsztaty zorganizowało we współpracy z Pracownią Batiku Mamut Miejskiego Domu Kultury Stowarzyszenie Razem.