Jedenaście obiektów otwartych do zwiedzania, pokazy filmowe, koncerty, nocny spacer po starówce z przewodnikiem i przejazd ciuchcią – to wszystko dostępne było w jeden wieczór.
Same wystawy już dziś nie przyciągną zwiedzających. Muzea muszą zadbać o dodatkowe atrakcje
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Stosując się do hasła Nocy Muzeów: „Nie śpimy! Zwiedzamy!”, można było się porządnie nachodzić po Płocku, w dodatku licząc się z tym, że pewnie i tak nie uda się zobaczyć wszystkiego. Oferta Nocy Muzeów staje się coraz bogatsza, głównie dlatego, że przestaje ograniczać się do placówek ściśle wystawienniczych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.