Nie mylić pojęć

am

publikacja 12.05.2015 01:12

Konfesjonału nie zastąpi gabinet terapeutyczny i odwrotnie. Co jest różni, a co łączy? Na te pytania m.in. odpowiadał gość kolejnego Farny Wieczoru Wiary w Płocku.

O. Marek Rosłoń wykładał m.in. w UKSW i na Ignatianum O. Marek Rosłoń wykładał m.in. w UKSW i na Ignatianum
Agnieszka Małecka /Foto Gość

- Celem spowiedzi jest pojednanie, a psychoterapii leczenie. Może też służyć temu, by żyć pełniej. Gdy poznam siebie głębiej, zidentyfikuję to, co blokuje moje życie, to prawdopodobnie będę żył szczęśliwiej. Będę skuteczniejszy, będę budował bardziej wartościowe związki, poprawi się moja jakość życia – wyjaśniał o. Marek Rosłoń, teolog, filozof, terapeuta podczas Farnego Wieczoru Wiary. Rozpoczął konferencję od pokazania, jak ewaluowała spowiedź, od jednorazowej w całym życiu, publicznej, do wielokrotnej i usznej, w tym pokuty według tzw. ksiąg penitencjarnych. Przypomniał też historię psychoterapii, odwołując się m.in. do postaci Freuda, i zasady tworzenia się uciążliwych lub niebezpiecznych objawów, w związku z przeżytymi wcześniej dramatami i traumami.

Spowiedź i psychoterapia, wyjaśniał, różnią także pewne cechy specyficzne, na przykład to, że spowiedź jest pewnego rodzaju modlitwą, a psychoterapia spotkaniem, rozmową terapeutyczną. Co innego też w ich trakcie się dokonuje, bo przy kratkach konfesjonału czyny są poddawane moralnej ocenie, z kolei w gabinecie terapeutycznym interpretuje się zachowania ludzkie. Oczywista różnica wynika też z tego, do czego się one odnoszą; w przypadku sakramentu, do Boga i do sfery poza tym światem, ale już w przypadku psychoterapii punktem odniesienia jest jakiś konstrukt, jakaś wspólna idea.

- Z kolei czynniki niespecyficzne okazują się dosyć podobne. Bo przecież spowiedź i psychoterapia dokonuje się w relacji międzyosobowej. Spowiednik też uwzględnia kontekst, nie tylko przedmiot czynu. Wspólne jest zjawisko przeniesienia, lęk, czy wstyd przed spowiedzią, tak jakbyśmy, mimo zajmowanych stanowisk, w konfesjonale stawali się małymi dziećmi - mówił dalej o. M. Rosłoń.

Gość kolejnego Wieczoru Wiary wspominał też o niebezpieczeństwie "terapeutyzacji spowiedzi", po której człowiek chce czuć ulgę. Tymczasem tu chodzi o coś zupełnie innego; celem jest odpuszczenie grzechów i pojednanie ze wspólnotą Kościoła.

Po konferencji można było, jak zwykle zadać pytanie prelegentowi; m.in. poruszono w nich problem tzw. spowiedzi furtkowych. Był to kolejny Farny Wieczór Wiary w płockiej parafii św. Bartłomieja dotyczący sakramentu spowiedzi. Pomysłodawcą i organizatorem cyklu jest ks. Krzysztof Ruciński.