Spuścizna ze Skępego

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 20.04.2015 00:07

Na miesiąc przed 260. rocznicą koronacji figury Matki Bożej Skępskiej, jubileuszowej nowennie przewodniczył abp Henryk Muszyński, emerytowany metropolita gnieźnieński i prymas Polski.

Abp Henryk Muszyński w czasie Mszy św. przed ołtarzem z cudowną figurą Matki Bożej Brzemiennej - Pani Skępskiej Abp Henryk Muszyński w czasie Mszy św. przed ołtarzem z cudowną figurą Matki Bożej Brzemiennej - Pani Skępskiej
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

- W Skępem przyjmijmy od Maryi spuściznę miłości, troski o drugiego człowieka i o rodzinę, wreszcie służby ożywionej miłością, bo tu spotykamy ją jako Matkę Brzemienną i Służebnicę, Matkę Pięknej Miłości - mówił w czasie Mszy św. abp Henryk Muszyński.

Rozważając Ewangelię o Zwiastowaniu, emerytowany prymas Polski pytał: - Czego możemy się uczyć w Skępem od Maryi Brzemiennej? Z pewnością chce Ona nam przekazać głęboką i ugruntowaną wiarę, bo jej wiara w chwili Zwiastowania była heroiczna. Anioł powiedział, że stanie się ona Służebnicą i Świątynią Jedynego Boga. Już nie w skrzyni, gdzie znajdowały się kamienne tablice i różdżka Aarona, ale w kochającym sercu Niepokalanej, miała zamieszkać cała pełnia Bóstwa - mówił abp Muszyński. Wydaje się, że w tych słowach arcybiskup nawiązywał jakby do malowideł skępskiego sanktuarium. Rzeczywiście, w prezbiterium świątyni znajdują się biblijne wyobrażenia odnoszące się do Maryi: studnia Jakubowa, Arka Przymierza, cytra króla Dawida i inne.

- Dzięki heroicznej wierze Maryi, Bóg miał oblicze ludzkie, ręce, nogi, serce. Do tej pory Bóg był dla wielu przeciwieństwem. Tylko w chrześcijaństwie te dwie rzeczywistości spotkały się w Jezusie Chrystusie. Oznacza to, że wszystko to, co ludzkie - od tej pory ma wymiar wieczności, a wszystko to, co Boże - znajduje swój wymiar w Jezusie Chrystusie.  (...) Maryja nazwała siebie w Ewangelii "służebnicą", dlaczego więc my ją koronujemy. Dlaczego? Bo Ona pierwsza uczestniczy w chwale nieba, ukazała nam drogę do Chrystusa, który zmartwychwstał i zasiadł po prawicy Ojca. Dla Maryi "królowanie" oznacza służbę i oddawanie chwałę Bogu - mówił w homilii arcybiskup.

Kontynuując temat maryjnej spuścizny ze Skępego, abp Muszyński zauważył, że w tradycji jest tak wiele różnych wyobrażeń Matki Bożej Skępskiej. - Jest to dowód, że przez wieki ten lud bardzo pokochał tę Brzemienną Matkę. Mówił, że w obecnej sytuacji spuścizna ze Skępego oznacza również troskę o rodzinę, oraz odkrywanie na nowo jej misji i powołania.

Arcybiskup Muszyński w czasie Mszy św. przypomniał, że otrzymał święcenia biskupie w tym samym roku, co biskup Roman Marcinkowski. - Składam więc na ołtarzu Matki Bożej moje dziękczynienie za 30 lat biskupiej posługi - powiedział emerytowany arcybiskup gnieźnieński.

W czasie liturgii i procesji maryjnej w krużgankach sanktuarium modlitwie i śpiewom towarzyszyła Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej z Tłuchowa.