Módl się, pracuj, pomagaj!

am

publikacja 02.02.2015 22:35

W święto życia konsekrowanego zapytaliśmy kilka zgromadzeń zakonnych z diecezji płockiej, jakie mają zadania i charyzmat, co oznacza ich strój i które hasła są dla nich codziennym drogowskazem.

Obchody Dnia Życia Konsekrowanego w płockiej katedrze Obchody Dnia Życia Konsekrowanego w płockiej katedrze
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Niektóre zgromadzenia żyją ściśle za murami klasztorów, inne otwierają drzwi swoich domów zakonnych dla rekolektantów.

Są takie, które mają wyraźnie wytyczone cele działalności, np. opieka nad chorymi, pomoc najuboższym, praca z młodzieżą, a inne, szczególnie te o rysie kontemplacyjnym, swoje powołanie widzą w modlitwie.

To piękna różnorodność, bo w niej wszyscy są potrzebni i równie ważni. A co mówią same siostry o swoich zgromadzeniach?

- Benedyktyńskie hasło to „Módl się i pracuj”. Benedyktynki nie zostały stworzone do żadnego innego doczesnego celu; one miały realizować swoje powołanie, w murach swojego klasztoru modlić się i pracować. Cała nasza formacja ukierunkowana jest ku wyciszeniu. Dlatego naszym głównym zadaniem w Kościele jest  modlitwa, która jest na pierwszym miejscu w naszym życiu codziennym; szczególnie modlitwa liturgiczna. Poza nią są te zadania, które wyznaczają aktualne potrzeby Kościoła - mówi s. Agata, benedyktynka z Sierpca.

- Mamy zachowany strój tradycyjny. Jesteśmy bardzo starym zakonem, bo początek życia zakonnego to właśnie monastycyzm benedyktyński, czyli przełom V i VI wieku. To jest strój wyrażający życie kontemplacyjne według charyzmatu św. Benedykta - wyjaśnia dalej s. Agata.

Siostry benedyktynki modlą się na brewiarzu monastycznym, powiększonym, a swój drogowskaz w życiu zakonnym upatrują w słowach „Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”.

W brązowych habitach, uszytych na kształt krzyża, przepasanych białym sznurem z trzema węzłami chodzą klaryski kapucynki, które są od 300 lat w Przasnyszu. W ich klasztorze trwa całodzienna adoracja Eucharystii.

- Jesteśmy zakonem klauzurowym, a naszym głównym charyzmatem jest modlitwa. Komuś z zewnątrz może wydawać się, że to takie nudne życie, może nawet bez sensu, ale to życie naprawdę bardzo piękne. Tak wiele ludzi prosi nas o modlitwę i widzimy jej działanie, jej sens - mówi s. Izajasza.

O charyzmacie pasjonistek św. Pawła od Krzyża, które także są w Przasnyszu, mówi nam s. Małgorzata.

- Składamy także czwarty ślub - życia i głoszenia Męki Pańskiej. Jak tym żyć? To jest bardzo proste. Nasze życie nie składa się tylko z radości, ale też z problemów, bólów, kłopotów. To co jest trudne staramy się w ciągu dnia, w konkretnych sytuacjach oddawać Panu Jezusowi, który jest ukrzyżowany, ale który jest jednocześnie wielką miłością. Bo to krzyż to nie jest tylko cierpienie, ale to także miłość. I ta miłość pomaga nam, żeby w codzienności przezwyciężać to, co jest trudne. Nasze zawołanie to: „Męka Jezusa Chrystusa niech zawsze będzie w sercach naszych” - mówi s. Małgorzata.

Ten charyzmat wyraża także strój pasjonistek - czarny, z przypięty sercem „pasjonistkowskim” z napisem „Męka Jezusa Chrystusa” i z różańcem, na którym często się modlą do Matki Bożej Bolesnej.

W podpłockim Rogozinie od kilku lat swój dom mają misjonarki Krwi Chrystusa.

- Naszym charyzmatem jest być jak Maryja, pod krzyżem drugiego człowieka; być tam, gdzie Jezus cierpi, gdzie przelewana jest Jego krew. Mówi o tym nasz znak, na którym widać Maryję blisko serca Jezusa. Trzyma Ona kielich, jako znak składania ofiary, zarazem znak gotowości, by zostać wypełnionym Krwią Chrystusa, czyli Bożą miłością - mówi nam s. Dominika.

Jak przejawia się owa misyjność, zawarta w nazwie zgromadzenia i haśle „Ruch, Wspólnota, Misja”?

- Dla nas wszystko jest okazją do misji; każde spotkanie, praca. Mamy być misjonarkami wszędzie tam, gdzie jesteśmy. Nasz dom jest otwarty na każdego człowieka. Staramy się, by ludzie, którzy do nas przychodzą, czuli się jak w rodzinie. A wiemy, że ten brak rodziny jest teraz bardzo mocno odczuwalny - mówi siostra misjonarka Krwi Chrystusa.

Misyjny charyzmat zobowiązuje do aktywnego zaangażowania w życie i dzieła Kościoła. Siostry z Rogozina właśnie to robią - prowadzą dni skupienia dla młodzieży, angażują się w płocką pielgrzymkę na Jasną Górę, w przygotowania do ŚDM i inne przedsięwzięcia duszpasterskie. W ich szarym, prostym stroju charakterystycznym elementem jest czerwony kolor sznura - przywodzący na myśl Krew Chrystusa, która jest najpełniejszym wyrazem miłości Boga do człowieka.