Adwent u Niepokalanej

Wojciech Ostrowski

publikacja 19.12.2014 10:20

Bp Piotr Libera i bp Roman Marcinkowski przewodniczyli uroczystościom w sanktuarium maryjnym w Przasnyszu.

Bp Piotr Libera przewodniczył uroczystościom odpustowym na zakończenie Oktawy Niepokalanego Poczęcia NMP Bp Piotr Libera przewodniczył uroczystościom odpustowym na zakończenie Oktawy Niepokalanego Poczęcia NMP
Wojciech Ostrowski

- Tegoroczne uroczystości odpustowe przeżywamy w duchu dziękczynienia za wielki dar i łaskę kanonizacji św. Jana Pawła II, za ustanowienie św. Stanisława Kostki patronem miasta Przasnysza oraz u progu Roku Życia Konsekrowanego, w którym przypada setna rocznica urodzin i siedemdziesiąta rocznica śmierci sługi Bożego o. Bernarda Kryszkiewicza – wyjaśnił o. Wiesław Wiśniewski, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki i przeor przasnyskiego klasztoru ojców pasjonistów.

- To są dni, na które z utęsknieniem czekamy, nawet przez cały rok – powiedział w kazaniu o przasnyskich odpustach bp Roman Marcinkowski, który przewodniczył liturgii w dniu uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP. Prosząc, aby tak jak Maryja, oddać się Chrystusowi całym swoim życiem również przywołał postać sługi Bożego o. Bernarda Kryszkiewicza, którego doczesne szczątki spoczywają w kruchcie przasnyskiego sanktuarium. Ks. biskup przypomniał, że po Pierwszej Komunii św. matka oddała go w opiekę Matce Bożej, w kościele parafialnym Trójcy Świętej w Mławie. Drugiego aktu oddania trzynastoletni Zygmunt dokonał już samodzielnie, gdy zdecydował się wstąpić do Szkoły Apostolskiej przy klasztorze pasjonistów w Przasnyszu. Matka prosiła go wówczas, by odtąd zawsze kroczył drogą powołania.

- Zawierzmy Bogu jak Maryja – zachęcał bp Roman – Odpowiedzmy na dary, które otrzymaliśmy w sakramencie chrztu i bierzmowania. Pamiętajmy o tym, jak Maryja, która naprawdę nosiła trzy imiona: pierwsze dała jej rodzina, drugie – błogosławiona – otrzymała w chwili Zwiastowania, a trzecie przypisała sobie jako osoba dorosła: „Oto ja, służebnica Pańska” – wyjaśnił bp Marcinkowski.

Na zakończenie oktawy Mszy św. przewodniczył bp Piotr Libera. W kazaniu wiele miejsca poświęcił przasnyskiemu wizerunkowi Matki Bożej. - Maryja całe swoje życie podporządkowała sprawie Jezusa, swojego Syna – mówił bp Piotr. - To On był dla niej najważniejszy: w chwili cudownego poczęcia, w godzinie narodzenia, podczas wędrówki po drogach Palestyny, w momencie odchodzenia z tego świata... Jezus stał się sensem i treścią życia Maryi. Dlatego, gdy wpatrujemy się w cudowny wizerunek Przasnyskiej Pani, widzimy ją z Synem na ramieniu: nie ma na nim samej tylko Maryi, ale jest Matka z Dzieciątkiem na ręku. Jej twarz jest młoda i pełna słodyczy, oczy patrzą z wielkim spokojem, a usta zdają się lekko uśmiechać. Dłonie Maryi są splecione w geście modlitwy - jak gdyby Bogu samemu chciała powiedzieć słowo: dziękuję, za to, żeś Mnie wybrał na Matkę swego Syna i zachował od wszelkiej zmazy grzechu. Dzieciątko siedzące na lewym ręku Matki Najświętszej w geście błogosławienia unosi prawą rękę, lewą zaś podtrzymuje kulę, symbol władzy nad światem.

- Matka świadoma tej Królewskiej władzy swego Syna, wstawia się u Niego za ludźmi, którzy do Niej przychodzą po pomoc. Od wieków już ten Przasnyski dom Boży, rozbrzmiewa pochwalnymi śpiewami ku czci Matki Najświętszej i prośbami zanoszonymi do Boga za Jej wstawiennictwem. Do Jej wizerunku przychodzili i przychodzą ludzie strapieni, zagubieni na drogach życia, przygnieceni ciężarem codziennych trosk... Przychodzą tak, jak w 1625 r. Jan Podoski, senator Królestwa Polskiego, który pozbawiony pomocy ludzkiej znalazł się w niebezpieczeństwie utraty życia. Prosił więc Maryję o pomoc, wzywał Jej wstawiennictwa i złożył obietnicę, że w Przasnyszu wypełni swoje ślubowanie. Po tym uroczystym przyrzeczeniu wyzdrowiał, a na znak doznanej łaski zawiesił przy obrazie srebrną tabliczkę.

- I dzisiaj także przychodzą tutaj ci, którzy potrzebują pomocy, którzy cierpią na ciele i na duszy. Przychodzą i proszą, aby Niepokalana ukołysała ich w kołysce swoich wartości; błogosławiła uśmiechom, by powróciły z gałązką serca; osłaniała od wszelkiej trwogi i Synowi swojemu polecała. Niepokalana z Przasnyskiego wizerunku nie tylko wstawia się za nami u swojego Syna, ale jednocześnie uczy, że to On powinien być w centrum naszego życia - tak samo, jak był w centrum życia młodej, wybranej przez Boga, dziewczyny z Nazaretu – mówił w kazaniu biskup płocki.

Oktawa Niepokalanego Poczęcia NMP nazywana też odpustami należy do najważniejszych uroczystości w przasnyskim sanktuarium. Zapoczątkowaną 350 lat temu przez bernardynów tradycję uroczystego obchodzenia tych dni od 90 lat kontynuują pasjoniści. Uwagę wiernych podczas oktawy przyciąga słynący łaskami obraz Matki Bożej Niepokalanej Przewodniczki, ufundowany przez brata św. Stanisława Kostki - Pawła. Program tych dni wypełniony jest całodziennymi nabożeństwami, z których najważniejsze są wieczorne Msze św. z Nieszporami i procesją eucharystyczną.