Pozostanie nie tylko pamięć

am

publikacja 31.10.2014 09:30

Wspominamy tych, którzy łączyli pracę z pasją i zaangażowaniem w sprawy lokalnej społeczności.

Cmentarz katolicki przy ul. Kobylińskiego w Płocku Cmentarz katolicki przy ul. Kobylińskiego w Płocku
Agnieszka Małecka /Foto Gość

9 stycznia w wieku 73 lat zmarł dr Tadeusz Kulas. Był inżynierem, wykładowcą, związanym od wielu lat z Płockiem. Tutaj trafił po studiach na Politechnice Warszawskiej i podjął pracę w Petrobudowie, która wznosiła m.in. kombinat petrochemiczny i Cotex. Przez blisko 40 lat był wykładowcą w płockiej filii Politechniki Warszawskiej, na wydziale budownictwa. Angażował się w ratowanie obiektów o randze historycznej i kulturalnej. Jego wielką pasją było ratowanie drewnianych obiektów sakralnych. Dzięki jego determinacji i pracy m.in. ocalał i został całkowicie zrewitalizowany drewniany kościół w jego rodzinnym Strzegowie. – To był człowiek niespotykany już w naszych czasach; spokojny, szanujący poglądy innych, kulturalny, bardzo szlachetny – mówi o Tadeuszu Kulasie ks. Józef Błaszczak, proboszcz parafii św. Anny w Strzegowie.

 

19 czerwca, w Boże Ciało zmarła niespodziewanie Magdalena Walewska-Randak, znana płocka dziennikarka. Miała 44 lata. Płocczanie pamiętają ją z lokalnego programu telewizyjnego w kablówce Tele Top, a potem Multi TV, gdzie m.in. przeprowadzała wywiady z politykami. Włączała się w różne akcje społeczne, w tym listopadową kwestę na Płockie Powązki. - Pani Magda doskonale orientowała się w świecie polityki. To była jej ulubiona dziedzina. Zawsze to ona prowadziła wywiady na żywo, debaty, przedwyborcze rozmowy z kandydatami. Przygotowującym materiały dziennikarzom dawała dużo swobody. Bardzo lubiła morze i żagle. Była dumna ze swojej córki. Kiedyś do studia przyszła z przepięknym psem, chyba chartem rosyjskim i martwiła się, że musi dbać o jego specjalną dietę. Nie wiem, jakie miała marzenia. Odeszła zbyt szybko – wspomina Marta Szatkowska – Kunavar, dziennikarka, która kilka lat temu pracowała w płockich mediach.