Listy do m.

Agnieszka Kocznur

|

Gość Płocki 42/2014

publikacja 16.10.2014 00:00

Narkomania. – Oddałam syna do zamkniętego ośrodka leczenia uzależnień. Nie jestem wyrodną matką. Zrobiłam to, bo mi na nim zależy – mówi pani Basia, płocczanka, która apeluje do rodziców ku przestrodze.

Młodzież zażywająca narkotyki często się izoluje, a osłabienie tłumaczy długimi godzinami nauki spędzonymi przed komputerem. Ważne jest, aby rodzice w porę zareagowali, aby dostrzegali niepokojące sygnały Młodzież zażywająca narkotyki często się izoluje, a osłabienie tłumaczy długimi godzinami nauki spędzonymi przed komputerem. Ważne jest, aby rodzice w porę zareagowali, aby dostrzegali niepokojące sygnały
Agnieszka Kocznur /Foto Gość

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Płocku zatrzymują coraz więcej nieletnich, którzy posiadają narkotyki. Terapeuci biją na alarm – narkomania to poważny problem już wśród gimnazjalistów. Coraz częściej spotykają młodzież i dzieci, które potrzebują pomocy, bo ich życie całkowicie wywróciło się, kiedy wpadli w narkotykową pułapkę. O tym, jak wielki to problem, przekonała się nasza czytelniczka i była katechetka, pani Basia. Zgłosiła się do naszej redakcji, aby podzielić się historią zmagań z uzależnieniem od narkotyków jej syna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.