Święty z Rostkowa na scenie

Wojciech Ostrowski

publikacja 28.09.2014 23:24

Spektakl teatralny "Do wyższych rzeczy jestem stworzony… czyli żywot św. Stanisława Kostki w pięciu odsłonach”, według scenariusza i w reżyserii Bożenny Beaty Parzuchowskiej przypomniał postać patrona miasta Przasnysza.

Jedna ze scen spektaklu przedstawiała chrzest małego Stanisława Kostki Jedna ze scen spektaklu przedstawiała chrzest małego Stanisława Kostki
Wojciech Ostrowski

Wśród publiczności, która niemal do ostatniego miejsca wypełniła salę widowiskową Miejskiego Domu Kultury, znaleźli się przedstawiciele władz samorządowych oraz duchowni. Z zainteresowaniem obejrzał sztukę bp Piotr Libera.

Jak wyjaśniła przed spektaklem Bożenna Parzuchowska, chodziło jej o pokazanie nie tylko postaci świętego, lecz również czasów, w których żył.

Cel ten udało się pani Bożenie i zespołowi Teatru Trzech Pokoleń z powodzeniem osiągnąć. Ukazaniu realiów życia w XVI-wiecznej Polsce służy bardzo rozbudowany pierwszy akt sztuki, przedstawiający chrzciny św. Stanisława. Przybyli na uroczystość możni panowie rozprawiają przy stole nie tylko o ochrzczonym właśnie dziecku, lecz także o problemach ówczesnej Rzeczpospolitej, o polityce, a nawet o wawelskich arrasach. Do dworu w Rostkowie przychodzą też chłopi, aby powinszować panu. Małemu paniczowi gra, śpiewa i tańczy kurpiowska kapela. Przybywa nawet Żyd z córką Rachelą, co nasuwa skojarzenie z ”Weselem” Stanisława Wyspiańskiego. Dwór w Rostkowie staje się w oczach widza izbą weselną w Bronowicach, gdzie skupia się wszystko ”co w polskiej duszy gra”. A z drugiej strony można było odnieść wrażenie, że zostaliśmy przeniesieni do Soplicowa z ”Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Wszyscy odnoszą się do siebie z szacunkiem, nikt nie jest lekceważony. Życie w Rostkowie toczy się zgodnie z zasadami Dekalogu i Ewangelii.

Kolejne sceny opowiadają o późniejszym życiu świętego. Sztuka kończy się przybyciem Pawła Kostki do Rzymu, gdzie dowiaduje się o śmierci brata cieszącego się już opinią świętego.

Teatr Trzech Pokoleń po raz kolejny dał publiczności przepiękny spektakl, który został nagrodzony gromkimi owacjami na stojąco. Ale nie tylko to jest ważne. - Naszym zadaniem jest nie tylko przygotowywanie ciekawych widowisk, ale także, a być może nawet przede wszystkim, wspólne działania promocyjne, kulturotwórcze i integracyjne na rzecz społeczności lokalnej. To chyba ten aspekt zachęca ludzi z różnych środowisk do podejmowania się takich trudnych wyzwań. W bardzo licznym i zróżnicowanym wiekowo zespole, udało się nam stworzyć wspaniałą, przyjacielską, niemal rodzinną atmosferę. Doceniam trud i kilkumiesięczne zaangażowanie prawie 40 osób. Cieszę się ogromnie, że Teatr Trzech Pokoleń mógł włączyć się w takim historycznym momencie w te ważne, piękne uroczystości. Jesteśmy ogromnie zaszczyceni, że nasze widowisko zechciał obejrzeć wraz z władzami samorządowymi miasta, powiatu i miejscowego duchowieństwa – również bp Piotr Libera. Mieliśmy z tego powodu dodatkową tremę, ale i poczucie przeżywania czegoś bardzo ważnego, co na pewno pozostanie na długo w moim sercu oraz w pamięci aktorów i licznie zgromadzonej przasnyskiej publiczności – powiedziała Bożenna Parzuchowska.

Sztuka "Do wyższych rzeczy jestem stworzony…” była już wystawiana przez Teatr Trzech Pokoleń kilka lat temu. Obecna realizacja różni się od poprzedniej zmianami m.in. w scenariuszu i obsadzie. W głównych rolach wystąpili nowi aktorzy. Kilka osób uczestniczyło w obu realizacjach. W nowej zagrali aktorzy w wieku od czterech do blisko 80 lat. Spektakl powstał pod egidą Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej w ramach projektu: ”Powiat Przasnyski – Stolica Kultury Mazowsza 2014”.