Pornografia wśród przyczyn pedofilii

Agnieszka Kocznur, Agnieszka Małecka

publikacja 30.08.2014 10:15

Zakończyła się seria szkoleń dla świeckich i duchownych katechetów diecezji płockiej przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Do kilkuset nauczycieli o problemie pedofilii mówili specjaliści i terapeuci.

Pornografia wśród przyczyn pedofilii Diecezjalne spotkanie katechetów w Płocku Agnieszka Kocznur /Foto Gość

Czym jest z definicji pedofilia, jakie są jej klasyfikacje, gdzie leżą jej przyczyny i jak dramatyczne skutki niesie ona dla małoletnich ofiar – to niektóre z wielu kwestii poruszonych podczas szkolenia dla katechetów. Spotkania odbywały się przez 3 dni w Płocku, Ciechanowie i Pułtusku. Poprowadzili je: Mirosława Majerowicz-Klaus, psychoterapeuta, seksuolog, Wioletta Konopa-Stelmach, pedagog specjalizująca się w edukacji seksualnej i problemach rodziny oraz dr Bogdan Stelmach, lekarz medycyny, psychiatra i seksuolog.

- Czynów pedofilnych dokonują dwa rodzaje osób. Pierwszy to pedofilie właściwi, dla których wyłącznie dziecko jest obiektem seksualnym i mimo możliwości wyboru, nawiązania relacji z dorosłą osobą, wybierają dziecko. Natomiast najczęściej spotykamy się z pedofilią zastępczą, z osobami, które dokonują tych czynów w sposób zastępczy z dzieckiem. Dziecko nie jest najbardziej pożądanym obiektem seksualnym, ale jest nim osoba dorosła, kobieta bądź mężczyzna, natomiast z różnych powodów nawiązują kontakt z dzieckiem - wyjaśniała psychoterapeutka Mirosława Majerowicz-Klaus.

Terapeutka zauważyła, że statystycznie czynów pedofilnych dokonują częściej mężczyźni, niż kobiety, ale, jak zaznaczyła, nie znaczy to, że nie przejawiają one takich tendencji dewiacyjnych. Inny jednak, mówiła, jest odbiór społeczny zachowań mężczyzn i kobiet, co utrudnia często ocenę poszczególnych przypadków.

- Pedofilii właściwej nie da się wyleczyć do końca. To zaburzenie jest uporczywe, kompulsywne i przenika wszystkie sfery życia człowieka. Taki człowiek zawsze do końca życia będzie pedofilem. Natomiast działanie terapeutyczne polega na świadomości, chodzi o to, by był świadomy tego, że do końca życia nie będzie mógł mieć żadnego kontaktu z żadnym dzieckiem - akcentowała Majerowicz-Klaus.

Psycholog, terapeutka zwróciła też uwagę na obecne mało efektywne leczenie osób z takimi zaburzeniami, nie uwzględniające w człowieku sfery duchowości. Przypomniała, że specjalistycznym leczeniem objęte są osoby z tzw. pedofilią właściwą, których jest zdecydowanie mniej, niż osób dokonujących czynów pedofilnych w zastępstwie.

Specjaliści zaproszeni na szkolenie zwracali uwagę m.in. na nieumiejętność odczuwania empatii takiej osoby w stosunku do ofiary, dziecka. - Pedofil nie umie połączyć swego czynu z konsekwencjami. To nieumiejętność dostrzegania długofalowych skutków krótkotrwałego zaspokojenia seksualnego - mówił dr Bogdan Stelmach. Wskazał także na pornografię, jako jedną z przyczyn pedofilii. - My, psycholodzy, widzimy coraz bardziej, że właśnie pornografia powoduje stały wzrost zaburzeń seksualnych, także u osób, które wcześniej ich nie miały. Pojawia się chęć doświadczenia czegoś innego i to także dotyczy kontaktów seksualnych z dziećmi - przekonywał.