Błogosławiona godzina

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 10.06.2014 15:11

Modlitwa do Ducha Świętego "Veni Creator Spiritus" i dialog rektora seminarium z biskupem: ”Święta Matka Kościół prosi, abyś tych naszych braci wyświęcił na prezbiterów…” rozpoczęły liturgię święceń kapłańskich w płockiej bazylice katedralnej.

- Bądźcie Jezusowi, nie światowi - prosił neoprezbiterów bp Piotr Libera - Bądźcie Jezusowi, nie światowi - prosił neoprezbiterów bp Piotr Libera
Dariusz Świtalski

Biskup płocki włożył ręce i wyświęcił na kapłanów: ks. Krystiana Bartnickiego, ks. Krzysztofa Drzazgowskiego, ks. Tomasza Kolczyńskiego, ks. Kamila Kowalskiego, ks. Marcina Lipińskiego, ks. Michała Tańskiego i ks. Marcina Zębalę.

Każdy z kandydatów do święceń, po proklamowaniu Ewangelii, został wezwany po imieniu przez ks. Marka Jarosza, rektora WSD. I odpowiadał: ”Jestem”. - Dziękuję za wypowiedziane przed chwilą ”Adsum – Oto jestem”... Jestem gotowy, przysposobiony do podjęcia obowiązków kapłańskich! Dziękuję waszym rodzicom i najbliższym za to, że tworzyli środowisko rodzinne, w którym wasze powołanie mogło się narodzić, przetrwać i rozwinąć. Dziękuję waszym księżom, nauczycielom, przełożonym seminaryjnym i profesorom, którzy kształtowali waszą wiarę, zmysł kontemplacji i chrześcijańską kulturę. Dziękuję waszym przyjaciołom, którzy swoją bliskością, akceptacją i modlitwą wspierali was w wędrówce do kapłaństwa – mówił bp Piotr Libera.

W kazaniu skierowanym do mających przyjąć święcenia biskup płocki odniósł się do czytań biblijnych, które stanowiły zakończenie księgi Dziejów Apostolskich i Ewangelii wg św. Jana. – Z drżeniem serca zamykamy te dwie księgi Pisma świętego, bowiem w takiej chwili jak ta, szczególnie uświadamiamy sobie, że teraz to my mamy przedłużać przez swoje świadectwo życia, przez swoje posługiwanie dzieje Dwunastu Apostołów, które zakończyło nauczanie św. Pawła w pogańskim Rzymie, potwierdzone niedługo potem męczeńską śmiercią w drodze do Ostii. I to my mamy kontynuować w XXI wieku historię Piotra i Jana – Umiłowanego Ucznia. Piotra – przez posłuszeństwo i wsłuchiwanie się głos Jego Następcy na Stolicy Rzymskiej. Jana – przez to, że „Umiłowany uczeń” ma trwać w nas, w Kościele aż do powtórnego przyjścia Pana, do Jego paruzji; ma trwać, strzegąc pamięci czynów i słów Jezusa oraz wciąż wyjaśniając ich sens – mówił bp Libera.

Zwrócił uwagę, że wśród przystępujących do kapłaństwa był również ks. Piotr Błoński, który z racji na chorobę, święcenia przyjął w dzień Bożego Narodzenia. - On wie już i Wy także w jakiś sposób już wiecie, co to znaczy kapłańskie posługiwanie własną kruchością, słabością, miłosierną miłością. (…) Wy w kapłaństwie będziecie usługiwać swoją młodością, swoim idealizmem, porywającym pięknem radykalnego pójścia za Panem, w pełni męskich sił. Proszę was, nie przemieńcie się szybko, nie przemieńcie się nigdy w zmęczonych ”funkcjonariuszy kultu” – znudzonych tym, że ”muszą” iść odprawić setną, tysięczną Mszę św. Niech każda Msza będzie, jak uczyliście się na ascetyce, ”sicut prima, sicut unica, sicut ultima” – jak ta dzisiejsza i jutrzejsza – pierwsza; niech będzie jakby miała być jedyna w życiu, jakby miała być ostatnia. Niech tysięczny, stutysięczny penitent będzie dla was ”sicut primus, sicut unicus, sicut ultimus” – jedyny, niepowtarzalny – mówił do przyjmujących świecenia bp Piotr Libera.

- To na tobie spoczął miłosierny wzrok Jezusa i dlatego stoisz tu dzisiaj, a za chwilę padniesz przed Nim na posadzkę katedry w geście pokory i wdzięczności. Nie zapomnij nigdy tej chwili! Jeśli nie zapomnisz, będziesz potrafił być jak Twój Mistrz ubogim i miłosiernym i nigdy nie zniechęcisz się w byciu ubogim i miłosiernym. Niech tak będzie już od dzisiaj, od jutra. Nie kupujcie więc z otrzymanych darów prymicyjnych luksusowych samochodów. Nie zachęcajcie ich do tego - kochani krewni - choćby was, waszą rodzinę było na to stać. Pamiętajcie, o czym mówił biskup w godzinie święceń, o co prosił!

- Jeśli czujesz taką potrzebę, kup sobie skromne, niewielkie, niewyróżniające się ani ceną, ani marką, ani gabarytami auto, a resztę przeznacz na dobry komentarz biblijny, na rzutnik multimedialny, którego użyjesz na katechezie lub podczas homilii, na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, na pomoc misjonarzowi, na pomoc komuś bardzo biednemu na Twojej pierwszej placówce, na przykład, wielodzietnej rodzinie – apelował biskup.

Przestrzegał również księży: - Od początku też strzeżcie się światowości: wyróżniania się ekstrawaganckim strojem czy fryzurą, czerpania satysfakcji ze znajomości z wielkimi tego świata, z brania udziału w świeckich imprezach pomiędzy VIP-ami, z robienia w Kościele czy w świecie czegoś na kształt kariery. Niech Was Bóg broni od robienia kariery i od światowości! Nie wstydźcie się za to być wrażliwymi wobec osób starszych, chorych, niepełnosprawnych, zagubionych – miejcie dla nich zawsze otwarte serca i kieszenie – prosił w katedrze biskup płocki.

Mówił im o roli posłuszeństwa w kapłańskim życiu i jego owocach: - Bądźcie złączeni więzami miłości ze swoim biskupem. Jedność z każdorazowym biskupem - bez tysięcy wstępnych warunków; posłuszeństwo mu - bez filozofowania; prostota w relacji z nim i z ks. proboszczem, do którego was pośle - bez rozczarowania i pretensji, to punkt wyjścia waszego pokoju serca i duszpasterskiej skuteczności. Miejcie zawsze przed oczami przykład Dobrego Pasterza.

Następnie każdy z kandydatów do święceń swe złożone dłonie składał w dłonie biskupa i przyrzekał mu cześć i posłuszeństwo. Sugestywnym momentem święceń był śpiew litanii do Wszystkich Świętych. W tym czasie kandydaci do święceń leżeli na posadzce katedry. Następnie biskup płocki włożył na każdego z nich ręce i odmówił modlitwę konsekracyjną.

Ubrani w stułę i ornat – strój właściwy kapłanom – zostali namaszczeni Krzyżmem św. oraz otrzymali z rąk biskupa patenę z chlebem i kielich z winem. Biskup przekazał im również pocałunek pokoju.

- Niech wasze dłonie ”zakwitną” Bożymi dziełami – życzył bp Libera neoprezbiterom. Nowowyświęceni kapłani zawierzyli swą posługę opiece św. Jana Pawła II.