Z Dobrą Nowiną na stepie

Agnieszka Małecka

|

Gość Płocki 17/2014

publikacja 24.04.2014 00:00

W Mongolii można zostawić serce – mówi brat Krzysztof, jeden z dwóch polskich misjonarzy pracujących w tym dalekim kraju.

  Brat Krzysztof zapewnia wszystkich darczyńców, którzy wspomogą misje, o modlitwie i obiecuje kartkę z pozdrowieniami z Mongolii Brat Krzysztof zapewnia wszystkich darczyńców, którzy wspomogą misje, o modlitwie i obiecuje kartkę z pozdrowieniami z Mongolii
z archiwum Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego

Rozmawiamy w plebanii płockiej Stanisławówki, w centrum mazowieckiego miasta, bardzo daleko od tajemniczego kraju olbrzymich, niezamieszkałych przestrzeni, stepów i jurt. Brat Krzysztof Gniazdowski myślami wciąż jest jednak tam, w Mongolii, wśród dzieci i młodzieży, które wyrwane z ubóstwa, a często i z bezdomności, kształcą się, rozwijają i poznają wiarę chrześcijańską w ośrodkach prowadzonych przez salezjanów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.