Wypełnić ich testament

Dominik Nowakowski

publikacja 02.03.2014 18:37

Strzelcy i orlęta z JS 1006 Płońsk już po raz czwarty wystawili wartę, zapalili znicze przy tablicy upamiętniającej m.in. ofiary komunistycznego terroru - niezłomnych, którzy zginęli za wolną Polskę.

Płońszczanie uczcili żołnierzy wyklętych przy tablicach pamięci na dziedzińcu kościoła św. Michała Archanioła Płońszczanie uczcili żołnierzy wyklętych przy tablicach pamięci na dziedzińcu kościoła św. Michała Archanioła
Dominik Nowakowski

W okolicznościowym odczycie przypomniano ostatni rozkaz Komendanta Głównego Armii Krajowej gen. bryg. Leopolda Okulickiego ”Niedźwiadka” z 19 stycznia 1945 roku, którego fragment brzmiał: ”W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową ofiarną pracę. Wierzę, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotkamy się w prawdziwie wolnej i demokratycznej Polsce. Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska!”.

- Jak bardzo trudny to rozkaz do wykonania świadczy 50 powojennych lat. Żołnierze, którzy go podjęli, ginęli w katowniach UB i SB, a właściwie to NKWD, bo chyba nikomu nie trzeba dziś tłumaczyć, że to było to samo - zwracał się do zgromadzonych na dziedzińcu kościoła parafii św. Michała Archanioła płońszczan, Marek Sabalski, st. strzelec ZS. - Ci, którzy po 1945 roku walczyli z komunistycznymi władzami, traktowali służbę wojskową jako coś, co obowiązuje do końca życia. Pozostali wierni idei wolnej Polski, mieli odwagę i determinację, żeby walczyć o tę sprawę wbrew wszystkiemu, bez wojskowego sztandaru, bez zaplecza własnego państwa i armii. Nie mogli walczyć w imieniu wolnej Polski, więc walczyli o jej wyzwolenie i niepodległość. Dla nich wolna Polska warta była wszystkich wyrzeczeń i najwyższej ofiary - ofiary krwi. Aresztowani, katowani, skazani bez procesu, zamordowani bez honoru i pochowani w do dziś nieznanych miejscach. Dziesiątki tysięcy znanych i nieznanych, którzy zostali wierni ostatniemu rozkazowi i złożonej przysiędze - dodawał w deszczowy poranek 1 marca.

Strzelcy przytoczyli swoisty testament żołnierzy wyklętych: ”Bądź Polakiem, to znaczy całe swoje zdolności zużyj dla dobra Polski i wszystkich Polaków”. To słowa zapisane w grypsie ppłk. Łukasza Cieplińskiego, prezesa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia ”Wolność i Niezawisłość” kontynuującego walkę i tradycję AK, który 1 marca 1951 roku został wraz z sześcioma swoimi podkomendnymi zamordowany strzałem w tył głowy w mokotowskim więzieniu. Ich adresatem był mały synek Łukasza Cieplińskiego - Andrzej.

- Naród, który nie pamięta o swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości - przywoływał refleksję Jana Pawła II ks. Sebastian Pakulski z płońskiej parafii św. Michała Archanioła, doceniając inicjatywę strzelców i modląc się z obecnymi na kameralnych obchodach dziesiątką Różańca w intencji ”wyklętych” i za Ojczyznę.