Dziękczynienie w Okalewie

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 13.12.2013 23:00

- To moi parafianie są żywym i dobrym oddechem dla wszystkich dzieł, które wspólnie podejmujemy. Bez nich, wspólnota nie byłaby taka, jaka jest – mówi o swoich parafianach ks. proboszcz Roman Murawski.

Bp Roman Marcinkowski modlił się przy ołtarzu Matki Bożej Szkaplerznej Bp Roman Marcinkowski modlił się przy ołtarzu Matki Bożej Szkaplerznej
ks. Włodzimierz Piętka /GN

Jubileuszowej Mszy św. przewodniczył bp Roman Marcinkowski. – Dziś nie wyobrażacie sobie, aby w Okalewie nie było kościoła, Mszy św. i parafii. Tak bardzo wrosła ona w waszą świadomość. Ale ile jest dobra w waszym życiu, rodzinie, sąsiedztwie. Czy zbyt łatwo nie poddajecie się złu? Czy walczycie o dobro? – pytał w czasie Mszy św. bp Marcinkowski.

W kazaniu słowa psalmu: ”Idźmy z radością na spotkanie Pana”, odniósł do związku ludzi wierzących z domem Bożym. – W tej świątyni wszystko mówi nam o Bogu i o nas. Ile troski i pracy włożyliście, aby w tym miejscu czuć się jak najlepiej? – mówił ks. biskup. Przypomniał fragment dekretu erygującego parafię w 1973 roku. Mowa w nim o ”dobru duchowym wiernych i powstaniu parafii dla ułatwienia spełniania obowiązków religijnych”. Ówczesny bp Bogdan Sikorski wskazał również zadania stojące przed nową wspólnotą: ”aby stała się ośrodkiem prawdziwej pobożności, gorliwości w służbie Bożej, promieniowała odnową życia religijnego i żywą wiarą”. – Zauważcie, że te zadania pozostają wciąż aktualne – mówił bp Marcinkowski.

W uroczystości 40-lecia istnienia parafii wzięli udział posłowie Zbigniew Giżyński i Zbigniew Sosnowski, przedstawiciele władz samorządowych, gminnych i oświatowych oraz duchowieństwo.

- Dobrze, że w tym czasie powstała nowa parafia w Okalewie – wspomina ks. kan. Jerzy Drozdowski, pochodzący z Przywitowa na terenie parafii Matki Bożej Szkaplerznej. – W tamtych czasach odległości były dość ważne, ze względu na ubogie środki transportu. Z Przywitowa do Okalewa były 3 km, a do Skrwilna około 6 km. Pomimo trudności stawianych przez władze komunistyczne i niektórych ludzi parafia powstała i spełnia swoją rolę już tyle lat. W 2008 roku byłem na odpuście św. Anny w Skrwilnie. Potem pojechałem do rodziny w Przywitowie. Na moje pytanie, dlaczego nie byli na odpuście w Skrwilnie odparli: ”bo to nie jest nasza parafia”. Pogrzeby już od wielu lat odbywają się w kościele w Okalewie, a dopiero po nich następuje przejazd na cmentarz w Skrwilnie. Mieszkańcy Przywitowa, szczególnie ci młodzi i tak do Skrwilna jeżdżą przez Okalewo, bo droga jest lepszej jakości, a auta mają teraz prawie wszyscy. Starą drogą nikt piechotą nie chodzi, co za moich młodych lat było rzeczą normalną. Wiele wiosek w tych okolicach wyludnia się. Jednak Okalewo ”ożywia się” dzięki działalności parafii. Zasługa w tym duszpasterzy i istniejącej już 40 lat parafii – zwraca uwagę ks. kan. Drozdowski.

Dawna kaplica dworska dziedzica Ignacego Chełmickiego została zbudowana w 1846 roku. Wzniesiono ją w stylu neoromańskim na planie krzyża greckiego. W czasie drugiej wojny światowej kościół został zajęty przez Niemców i zamieniony na magazyny. Po wojnie przywrócono go do sprawowania służby Bożej. Od 2 grudnia 1973 roku jest kościołem parafialnym, wciąż upiększanym przez kolejnych proboszczów: ks. Jana Gutowskiego, ks. Dariusza Załęckiego, ks. Sławomira Stefańskiego i aktualnego proboszcza ks. Romana Murawskiego. Z parafii Okalewo pochodzi misjonarz w Kongo, ks. Piotr Kalinowski, pallotyn.