Tu czuję, że żyję!

Agnieszka Kocznur

publikacja 27.06.2013 14:00

Wakacje za granicą czy u babci z pewnością są ciekawe. Ale jak prześpisz się kilka dni w namiocie, pójdziesz na koncert, pobędziesz z ludźmi, wskoczysz choćby na minutę do Namiotu Adoracji, to poczujesz, że żyjesz!

Paweł Cetliński Paweł Cetliński
Agnieszka Kocznur /GN

- Wcześniejsze festiwale młodych wspominam bardzo pozytywnie, szczególnie z tego względu, że każdy jest inny, a jednocześnie ma tego samego ducha od pierwszej edycji. Dla mnie jest to też doświadczenie współpracy w grupie, doświadczenie bycia wolontariuszem i poznanie realiów organizowania imprezy. To przydaje się później w życiu.

Ostatnio papież Franciszek powiedział, że nie powinniśmy bać się mieć wielkich ideałów i marzeń, więc kiedy wspominam poprzednie FM, to myślę sobie, że to jest właśnie realizacja marzeń. Zaczęliśmy w Płońsku przy trasie E7, teraz jesteśmy w Płocku nad Wisłą, a gdzie nas poniesie dalej?

- Nie zachęcę nikogo słowami, bo tego trzeba doświadczyć na własnej skórze, ale mogę powiedzieć jedno - zaryzykuj i zrezygnuj z czegoś, albo pokonaj strach, że jedziesz sam, a będziesz zaskoczony.

Wakacje za granicą czy u babci też są ciekawe, ale jak pośpi się te kilka dni w namiocie, pójdzie na koncert, pobędzie z ludźmi, wskoczy choćby na minutę do Namiotu Adoracji, to człowiek czuje, że żyje!