Wakacyjny hit!

Agnieszka Kocznur

publikacja 27.06.2013 13:30

Tak się złożyło, że uczestniczyłam we wszystkich edycjach Festiwalu Młodych, jakie się odbyły. Na Sydney Mazowsza i do Pułtuska pojechałam jako członek zespołu DDM Music. Z kolei Festiwal Młodych w Ciechanowie pomagałam organizować.

Patrycja Przybysławska Patrycja Przybysławska
Archiwum redakcji

Mogę śmiało powiedzieć, że to właśnie dzięki pierwszej edycji Festiwalu (Płońsk 2008), po pierwsze - związałam się z DDM Studnia, a po drugie - pojechałam na Światowe Dni Młodzieży do Madrytu. Festiwal jest dla mnie przede wszystkim wielkim spotkaniem ze wspaniałymi ludźmi, którzy często widuję tylko kilka razy do roku. Spotkaniem z Bogiem - takim bardzo osobistym, kiedy podczas festiwalowych aktywności mogę pójść do miejsca adoracji i pobyć z Nim, ile tylko chcę.

FM to wreszcie spotkaniem z samym sobą - przez relacje z innymi, warsztaty, koncerty i jakieś funkcje organizatorskie, mogę odkrywać siebie - swoje reakcje, talenty i ograniczenia. Drugiego takiego festiwalu nie znajdziecie! Każdy inny wyjazd czy festiwal to wybór albo - albo: albo koncerty - albo rekolekcje, albo warsztaty - albo spotkania i wyjazd pod namioty.

Tu wszystko jest razem! W całej Polsce nie będzie drugiego takiego wydarzenia, które łączy ze sobą: pięć dni pod namiotami, koncerty, warsztaty, spotkania z ciekawymi ludźmi i spotkanie z Bogiem. Żaden inny festiwal nie zagwarantuje takiej atmosfery, jak Festiwal Młodych w Płocku! Tu na pewno każdy znajdzie coś dla siebie i spotka wspaniałych ludzi.

Ja nie widzę lepszej alternatywy na te wakacje. Festiwal Młodych jest dla mnie także po porostu świętem. Takie nasze „Światowe Dni Młodzieży”. Dla nas młodych, to wyjątkowy czas.Każdy Festiwal jest też dla mnie odpoczynkiem po roku akademickim. Poza tym jest to też czas zawiązywania nowych znajomości, które zazwyczaj nie kończą się razem z Festiwalem.