Wojna i pamięć

Dominik Nowakowski

publikacja 22.01.2013 18:45

- Wtedy był nieopisany ból, wielkie milczenie i żałoba niemal w każdym płońskim domu - przypominano na Piaskach wydarzenia ze stycznia 1945 roku.

Poczty sztandarowe, kombatanci, szkolna młodzież, duchowni, przedstawiciele instytucji oraz delegacje władz miasta i powiatu uczcili pamięć ofiar zbrodni sprzed 68 lat Poczty sztandarowe, kombatanci, szkolna młodzież, duchowni, przedstawiciele instytucji oraz delegacje władz miasta i powiatu uczcili pamięć ofiar zbrodni sprzed 68 lat
Dominik Nowakowski

Była styczniowa noc ’45, kiedy niemiecka policja kryminalna samochodem gestapo przywiozła do ogrodu powiatowego na Piaskach 78 więźniów, (niektóre źródła mówią o 90 – red.) przetrzymywanych w płońskim areszcie. Wszyscy zginęli od strzału w tył głowy. W przeważającej większości byli to żołnierze Armii Krajowej. Najmłodsi z zamordowanych mieli ledwie 18 lat.

Ciała w pośpiechu przysypano zielskiem, reszty dokonał padający śnieg. Znaleziono ich dopiero, kiedy przyszła odwilż.

- Wiele było wtedy bólu w płońskich domach. Bo to byli swoi, jedni z nas. Nie było rodziny, z której choćby jedna osoba nie stanęła nad tym dołem. Płońszczanie wyjmowali ciała i układali w rzędy. Były zmasakrowane, pokrwawione. Mieszkańcy sami ocierali twarze pomordowanych z krwi. Robili wszystko w milczeniu. Ludziom brakło słów. Były tam również kobiety i dzieci, stali w ciszy, zszokowani tym, co widzą – mówiła podczas uroczystości rocznicowych Mirosława Krysiak, kierownik Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska.

Pogrzeb ofiar zbrodni dokonanej przez Niemców na 78 mieszkańcach Płońska i powiatu płońskiego w styczniu 1945 r., na Piaskach. Zdjęcie wykonano w lutym 1945 r. na miejscowym cmentarzu parafialnym   Pogrzeb ofiar zbrodni dokonanej przez Niemców na 78 mieszkańcach Płońska i powiatu płońskiego w styczniu 1945 r., na Piaskach. Zdjęcie wykonano w lutym 1945 r. na miejscowym cmentarzu parafialnym
Archiwum Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska
Pogrzeb ofiar masowej egzekucji miał miejsce w lutym. Uczestniczyły w nim nieprzebrane tłumy płońszczan. – Jak okiem sięgnąć – wszędzie byli ludzie – czytamy we wspomnieniach świadków tamtych tragicznych wydarzeń.

Z tych 78 żegnanych wówczas synów, ojców, mężów, niestety aż 41, nie udało się rozpoznać.

Milczenie wokół tragicznych losów kilkudziesięciu więźniów politycznych z Płońska i okolic, pod rządami komunistów, trwało przez długie lata. – Dlatego dziś my dajemy o nich świadectwo i przypominamy zbrodnię, jaką na nich popełniono. By już nigdy nie odebrano im prawa do naszej pamięci – kończyła kierowniczka PDDM Płońska.