Nowy numer 13/2024 Archiwum

Pasieka na ratuszu

W przyszłym roku, najprawdopodobniej wiosną, na dachu ciechanowskiego urzędu miasta stanie kilka uli.

- Tworząc miejskie pasieki i enklawy, Ciechanów zaangażuje się w ratowanie pszczół, ale też będzie to pretekst do szerszej dyskusji, co przyniesie efekty edukacyjne - mówi prezydent Krzysztof Kosiński. Dodatkowo, w różnych punktach miasta urządzone zostaną tak zwane enklawy dla pszczół: z kwiatami, krzewami i drzewami przyciągającymi te bardzo pożyteczne owady. Samorządową pasieką mają opiekować się fachowcy, a miód - jak informuje urząd miasta - "będzie umieszczany w słoiczkach i stanie się produktem promującym miasto, przekazywanym mieszkańcom i przyjezdnym".

W przyszłym roku miasto planuje również wydzielenie specjalnych enklaw dla pszczół, czyli miejsc gdzie będą zasadzone m.in. kwiaty, krzewy i drzewa, szczególnie wabiące pszczoły. - Współpracę w zorganizowaniu miejskiej pasieki i opieki nad nią zadeklarował Regionalny Związek Pszczelarzy Północnego Mazowsza Powiatowe Koło Pszczelarzy w Ciechanowie. Prezydent Krzysztof Kosiński spotkał się z wiceprezes koła Wandą Kołakowską oraz z przedsiębiorcą, Krzysztofem Petrykowskim, który założył na terenie miasta pasiekę - na dachu swojej firmy przy ulicy Mazowieckiej - informuje rzeczniczka urzędu miasta Renata Jeziółkowska.

- Pomysł w sumie jest dobry. Od kilku lat staje się to modne w miastach - mówi Kazimierz Kosmala, znany ciechanowski pszczelarz. - Jakby nie patrzeć na sprawę to im więcej pszczół, tym lepiej. Pszczółki nam się kojarzą ze wsią, ale w mieście jest wiele pożytku dla tych owadów i co prawda są to w zasadzie tylko drzewa jak lipa, akacja i my z zapylenia tych drzew nie korzystamy, nie zbieramy nasion czy owoców, ale pszczoły mają się dobrze. Na pewno zwiększa się ich liczebność. W Ciechanowie jest już od kilku lat pasieka na dachu i ma się dobrze. Taką pasiekę prowadzi Krzysztof Petrykowski. Ja mogę się mylić, ale pszczoły na dachu w mieście owszem, ale na rozsądnej wysokości, tak jak to jest w naturze. Barcie nie były budowane na wysokości 10 piętra, jeśli jest to dach na pierwszym może drugim piętrze, wszystko jest ok, ale im wyżej tym dla pszczół gorzej, bo przy złej pogodzie lub z obciążeniem pyłku i nektaru dużo owadów nie dolatuje do ula, ginąc - mówi Kazimierz Kosmala.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy