Tamten powiew wolności

Marek Szyperski

|

Gość Płocki 12/2024

publikacja 21.03.2024 00:00

Mało kto pamięta, że impulsem do wybuchu powstania, które  miało zapobiec rozbiorowi Polski, były wydarzenia na północnym Mazowszu.

W Mławie główne uroczystości odbywają się przy Kopcu Kościuszki na Wólce. W Mławie główne uroczystości odbywają się przy Kopcu Kościuszki na Wólce.
Archiwum Urzędu Miasta Mława

W 230. rocznicę insurekcji kościuszkowskiej warto przypomnieć, że tak naprawdę powstanie rozpoczęło się dwa tygodnie przed słynną przysięgą Tadeusza Kościuszki na krakowskim Rynku. Sygnałem do przyspieszenia wybuchu insurekcji była zbrojna manifestacja 1. Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, stacjonującej w Ostrołęce i jej okolicach, a dowodzonej przez brygadiera Antoniego Madalińskiego. W proteście przeciwko wymuszonej przez władze carskie redukcji, czyli zmniejszeniu liczebności polskiej armii, 12 marca 1794 r. brygada wraz ze szlacheckimi ochotnikami wyruszyła z Ostrołęki do Przasnysza, gdzie dołączył do niej oddział strzelców kurpiowskich. Dwa dni później polscy żołnierze dotarli do Mławy. „Władze miejskie i mieszkańcy miasta przyjęli strudzonych żołnierzy owacyjnie. Po zaprowiantowaniu i krótkim odpoczynku powstał plan zaatakowania stacjonujących w Szreńsku huzarów pruskich” – pisał mławski historyk dr Leszek Arent w „Codzienniku Mławskim”. „Korzystając z mławskich przewodników i 12 mieszczan z siekierami dla zrąbania słupów granicznych, nocą z 14 na 15 marca pięć szwadronów Madalińskiego wzięło udział w napadzie na garnizon pruski. Po krótkiej walce, w której Prusacy stracili 10 żołnierzy, do niewoli wzięto półszwadron huzarów ppłk. Tumplinga wraz z dowódcą. Tylko 13 huzarom udało się uciec do Działdowa, gdzie wszczęto alarm. Po tym sukcesie Madaliński wraz z brygadą pomaszerował do Raciąża i dalej do Wyszogrodu. Z Mławy kilkunastu mieszczan zaciągnęło się na ochotnika do brygady” – czytamy dalej.

24 marca, w dniu złożenia przysięgi przez naczelnika Tadeusza Kościuszkę, brygada Madalińskiego dotarła do Końskich w Kieleckiem, ubezpieczając od północy główne siły powstańcze, a 4 kwietnia połączyła się z nimi. Żołnierze 1. Wielkopolskiej Brygady Kawalerii dzielnie bili się w bitwach pod Racławicami, Szczekocinami i w obronie Warszawy przed atakiem wojsk rosyjskich i pruskich. Wzięli udział w słynnej wyprawie generała Jana Henryka Dąbrowskiego przeciwko Prusakom do Wielkopolski. A gdy we wrześniu 1794 r. wybuchło antypruskie powstanie w Wielkopolsce, doszło do walk przeciwko Prusakom okupującym północne Mazowsze. „W okolicach Mławy i Szreńska działał jeden z najliczniejszych oddziałów powstańczych, dowodzony przez Józefa Rokitnickiego, liczący, według danych pruskich, przesadnie obliczanych na około 3 tysiące ludzi. Składał się głównie z drobnej zaściankowej szlachty. Nie jest wykluczone, że w jego składzie znajdowali się również ochotnicy z Mławy” – pisze dalej dr Leszek Arent.

Pamięć o powstaniu z 1794 r. jest na północnym Mazowszu szczególnie żywa w Mławie. Także i w tym roku przewidziano tam uroczystości ku czci naczelnika i jego insurgentów. W Mławie odbywają się one przy Kopcu Kościuszkowskim, usypanym na Wólce w 100. rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki. W Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej można było wysłuchać z tej okazji prelekcji na temat powstania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.