Dwie historie życia usłyszeli uczestnicy modlitewnego spotkania w domu macierzystym pasjonistek w Płocku. Jak zapewniały same siostry, to było dobre wejście w tegoroczny Wielki Post.
Jak wyznała Marta Przybyła, jej droga nawrócenia trwa nadal i jest odkrywaniem woli Bożej, która zaprowadziła ją do ośrodka serafitek dla dzieci z głębokimi niepełnosprawnościami, a potem do wolontariatu w hospicjum.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto gość
Ponieważ spotkanie zbiegło się z rocznicą śmierci założycielki Zgromadzenia Sióstr Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa, m. Józefy Hałacińskiej, o jej życiu, kulcie i misji mówiła s. dr Krystyna Bezak, która jest wicepostulatorką w procesie beatyfikacyjnym. − Jej mottem były słowa: „Nakarmić ciała ludzkie chlebem, a dusze Jezusem”. Teraz modlitwa o wyniesienie na ołtarze tej siostry zakonnej powinna być szczególnym zobowiązaniem dla płocczan. Ona swym życiem potwierdzała, że przez życie ciche, proste i niedoceniane można służyć Bogu i ludziom oraz dojść do nieba. Ta jej wrażliwość miała swe duchowe źródło w rozważaniu męki Pańskiej – mówiła s. dr Bezak.
Gościem modlitewnego spotkania była również Marta Przybyła, ewangelizatorka z Poznania. Podzieliła się historią swego życia i nawrócenia. – Przez wiele lat szukałam miłości w kolejnych relacjach z mężczyznami, w seksie, alkoholu, narkotykach. Wtedy też doświadczyłam działania demona, wręcz jego ataków. Dopiero spotkania z wierzącymi osobami przyprowadziły mnie do Boga i dały początek mojemu nawróceniu – mówiła M. Przybyła.
Opowiadała, jak po 23 latach ponownie weszła do kościoła i co się stało w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu, kiedy „Bóg wszedł w jej ciemność i brud życia, jak miłość Boga przelała się wprost do serca, jakby zalał je ogień”. – Nie jestem w stanie ogarnąć wielkości Bożego miłosierdzia, bo w życiu byłam mściwa, a od Jezusa usłyszałam: „Wybaczam ci”. Ja, która nie miałam dobrego ojca, teraz doświadczyłam czułości Boga Ojca. I wreszcie usłyszałam wtedy najpiękniejszy i najbardziej kojący dla serca dźwięk, którym jest pukanie spowiednika w konfesjonał po udzieleniu rozgrzeszenia – wyznała.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.