Sugestywna, bo obfitująca w znaki liturgia Niedzieli Słowa Bożego, była sprawowana przed tygodniem w płockiej katedrze.
– Uczmy się chodzić umysłem, ustami i naszym sercem ścieżkami Pana Boga – zachęcał biskup Szymon Stułkowski.
Archiwum Walerii Gordienko
Biskup Szymon Stułkowski zaproponował w czasie Mszy św., aby zgromadzeni w katedrze wraz z nim „dokończyli kazanie”. W jaki sposób? Aby podeszli do otwartej księgi Ewangelii i ją uczcili: przez pokłon, ucałowanie albo znak krzyża. Mówił, jak ważne jest czytanie Pisma Świętego. – Modliliśmy się w słowach psalmu: „Naucz nas chodzić Twoimi ścieżkami”, abyśmy chodzili umysłem, ustami i naszym sercem ścieżkami Pana Boga. To się dokonuje, gdy słuchamy, przyjmujemy i zaczynamy żyć słowem Bożym – mówił biskup płocki.
Posłużył się obrazem współczesnej artystki, która przedstawiła człowieka czytającego Pismo Święte. Został on tak ukazany, że przez karty księgi przebija jego twarz, jakby „patrzył na świat przez tę księgę. Księga ta staje się jakby jego okularami, by lepiej widzieć – by widzieć nie po swojemu, ale widzieć oczyma Pana Boga” – mówił biskup.
Zachęcił, aby wierni nie tylko podeszli do ewangeliarza, ale także zastanowili się nad osobistą odpowiedzią, który fragment Pisma Świętego jest im szczególnie bliski.
Był jeszcze jeden wymowny gest liturgii, gdy w czasie modlitwy wiernych ustawiono przed księgą Ewangelii żarzące się węgle, aby po każdym wezwaniu: za Kościół, o pokój na świecie, za rodziny, za niewierzących, za nasze parafie, kolejno: biskup, diakoni i świeccy, rzucali ziarna kadzidła, by zamieniło się w dym obrazujący wznoszące się modlitwy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.