Bł. Hanna Chrzanowska idzie...

am

publikacja 26.02.2022 11:22

DPS w Brwilnie to kolejna "stacja", na której błogosławiona polska pielęgniarka zostawiła swoje przesłanie: "najważniejszy jest człowiek".

Bł. Hanna Chrzanowska idzie... Peregrynacja relikwii bł. Hanny Chrzanowskiej w DPS Brwilno - modlitwa różańcowa. Agnieszka Małecka /Foto Gość

Relikwie bł. Hanny, które peregrynują po diecezji płockiej, przyjmowali w ostatnich dniach mieszkańcy oraz pracownicy wraz z kapelanem ks. Krzysztofem Szulińskim Domu Pomocy Społecznej im. abp. A.J. Nowowiejskiego w podpłockim Brwilnie.

W czwartek w kaplicy DPS przy relikwiach polskiej pielęgniarki uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. Andrzej Pieńdyk, prorektor Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Społeczności domu w tym wydarzeniu towarzyszyli klerycy płockiego seminarium, którzy w ramach formacji odbywają tu swoje praktyki. Oni też przygotowali dla mieszkańców katechezę.

Nawiedzająca diecezję w znaku relikwii bł. Hanna "idzie" przede wszystkim do środowiska, z którym sama związana była przez całe życie - do pielęgniarek. - Ona uczy cierpliwości, wiary w drugiego człowieka, tego, jak należy z nim postępować. Uświadamia nam, że nasza praca polega na zrozumieniu drugiej osoby i tego, co najważniejsze. Liczy się więc nie tylko ta strona fizyczna, czyli to, że konkretna choroba i trzeba podać takie czy inne leki. Chodzi też o zrozumienie i uwrażliwienie na jego potrzeby, o pomoc w miarę naszych możliwości. To jest widoczne szczególnie w takiej placówce, jak ta, gdy trzeba stworzyć chorym przynajmniej namiastkę domu rodzinnego - mówi Grażyna Pszczółkowska, pielęgniarka z wieloletnim stażem, która w DPS Brwilno, tzw. Antoniówce, pracowała w latach 70., a pięć lat temu, jak mówi - z potrzeby serca, wróciła do tego miejsca.

- Błogosławiona Hanna odrzuciła różne możliwości życiowej kariery, bo przecież pochodziła z bogatej i bardzo dobrze wykształconej rodziny. Mimo wszystko wybrała pielęgniarstwo, które wtedy było zawodem mało prestiżowym i bardzo trudnym. Jednak dla niej najważniejszy był człowiek. Nie zważała na to, że ktoś jest biedny, brudny i zaniedbany - dodaje pani Grażyna.

W czwartek i piątek przy relikwiach, wystawionych cały czas w kaplicy, odmawiano też Różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Poruszające były widok chorych, niepełnosprawnych mieszkańców domu, ich głośna modlitwa różańcowa, czytane przez nich rozważania, nawiązujące do przeżywanych trudności. Poruszające były też wezwania o pokój na Ukrainie, w Polsce i krajach bałtyckich, tym bardziej, że życie błogosławionej przypadło także na czas II wojny światowej.

Relikwie bł. Hanny przybyły do DPS w Brwilnie z parafii św. Marcina w Gostyninie, po "Antoniówce" kolejną stacją tego nawiedzenia jest DPS "Nad Jarem" w Miszewie Murowanym.