Mają biało-czerwone serce

am

|

GOSC.PL

publikacja 12.08.2021 21:47

Grupa polskich dzieci z Wileńszczyzny odwiedza Płock i poznaje jego zabytki. Ich pobyt organizuje płocka Fundacja "Cokolwiek uczyniliście", współpracująca ze Wspólnotą Miłosierdzia Bożego z Solecznik.

Mają biało-czerwone serce Płock, 10.08.2021 r. Polskie dzieci z Wileńszczyzny w Płocku. Agnieszka Małecka /Foto Gość

Dwa lata temu, jeszcze przed pandemią, płockiej Fundacji "Cokolwiek uczyniliście", powołanej kilka lat temu z inicjatywy ks. prof. Wojciecha Góralskiego, udało się zorganizować kolonie dla 50 dzieci z polskich rodzin zamieszkujących okolice Solecznik na Litwie. Po rocznej przerwie do Płocka przyjechała kolejna grupa dzieci z Wileńszczyzny, która przebywa tu od 9 do 13 sierpnia.

- My jesteśmy tutaj dla was taką wiadomością, że to, co robicie, jak pomagacie, jak wspieracie nas na Kresach, to nie tylko wasza dobra wola, ale także misja. Polakiem trzeba się stawać, trzeba do tego dochodzić, dopomagać. Każdy z nas musi wypełnić swoją misję, aby później Bogu powiedzieć, że nie zmarnował ani jednego dnia, że działał dla Chrystusa, dla dobra bliźniego swego i swojej ojczyzny. Dziękujemy za wasze dobre, polskie serce - mówił ze wzruszeniem Tadeusz Romanowski, opiekun grupy, kierujący Wspólnotą Miłosierdzia Bożego na Litwie, podczas oficjalnego powitania w Płocku, które odbyło się we wtorek po Mszy św. w kościele parafii św. Jana Chrzciciela.

Tym razem wizyta młodych gości z Litwy jest krótsza; mniejsza jest również grupa, bo liczy jedenaścioro dzieci. Jest to spowodowane zarówno ograniczeniami pandemicznymi, jak i mniejszymi pieniędzmi, jakimi dysponuje Fundacja "Cokolwiek uczyniliście". Nie udało się pozyskać dodatkowego wsparcia, bo wycofał się sponsor, ale dzięki zorganizowanej zrzutce internetowej przyszła pomoc ze strony wielu ludzi dobrej woli. Dziękował im podczas spotkania w parafii świętojańskiej Witold Wybult, prezes tej fundacji. Pobyt dzieci z Wileńszczyzny wsparły też wydziały kurialne: duszpasterski i rodzin, a także parafia św. Jakuba w Koziebrodach. Resztę funduszy przekazano ze środków własnych fundacji.

- Kresowiacy odznaczają się niezwykłym patriotyzmem i ogromną wiarą. Nadzwyczaj często podkreślają swoje przywiązanie do kraju, polskiej tradycji i kultury - uważa Adam Modliborski, wiceprezes fundacji, która poza organizacją kolonii wspiera Polaków na Kresach świątecznymi paczkami. Przed świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku do Solecznik dotarło z Płocka m.in. 370 8-kilogramowych paczek żywnościowych, których rozdysponowaniem zajmował się Tadeusz Romanowski ze Wspólnotą Miłosierdzia Bożego. Teraz, w pełni lata, w Płocku, wspominał ten czas, dziękując płocczanom za pamięć i pomoc.

- Oto krótka historia, jak wasze paczki docierają na Białoruś. Jednej kobiecie, 86-letniej pani Zosi, trafiała się paczka. Ona już jej oczekiwała od długiego czasu. Był duży deszcz. Przed jej domem, na uboczu stoi krzyż i ona przy nim czekała. Kierowca niósł paczkę do jej domu. Ona uklękła w kałuży wody, pocałowała ręce kierowcy i powiedziała: "Jak dobrze, że ja się urodziłam Polką, i będę umierać też dla Polski" - opowiadał w Płocku Tadeusz Romanowski.

Panu Tadeuszowi zależało, by grupa dzieci przyjechała do Płocka, również po to, by nawiedzić sanktuarium Bożego Miłosierdzia, w 90. rocznicę objawień. Sami zaś przywieźli do płocczan reprodukcje obrazu Jezusa Miłosiernego z Wilna, które wręczano podczas spotkania w parafii św. Jana Chrzciciela.

W czasie tego krótkiego pobytu mali Kresowianie m.in. zwiedzali Płock, w tym katedrę, sanktuarium, Dom Biskupi z oknem papieskim, uczestniczyli w warsztatach muzycznych i edukacji historycznej, i koncercie. Był też czas na zabawę, rekreację i słodkie poczęstunki. Nocleg przygotowany był w bursie Szkół Katolickich przy ul. Nowowiejskiego.

Jak podkreśla Witold Wybult, w tym roku ta liczba zaproszonych dzieci z Litwy jest niewielka, ale mimo trudności fundacja, i tak już po rocznej przerwie, zdecydowała się na organizację pobytu choćby tak symbolicznej grupy, aby pogłębiać więzi z Polakami żyjącymi na Kresach.

Warto dodać, że w tej grupie małych gości z Solecznik jest dziewczynka, dla której rodziny, dzięki zbiórce zorganizowanej w Płocku przez Fundację "Cokolwiek uczyniliście", zbudowano bardzo potrzebną studnię.